Wildente napisał(a):Jest ona wstawiona zupełnie dziwnie i ma zupełnie dziwną treść. Wcześniejsze i późniejsze wiersze mówią całkowicie o czym innym, pokazują rozmowy Boga z Mojżeszem na temat wyprowadzenia z Egiptu. Wstawka pojawia się zupełnie nagle i zupełnie bez związku z tym, co przed i co za.
Dodatkowo jest dziwnie skonstruowana.
„ W czasie drogi, na noclegu, natarł (spotkał w BT) na niego Pan i chciał go zabić." Hm... Wszechmogący Bóg naciera/spotyka i CHCE zabić? Jakby chciał, to by zabił i już.
Następnie żona Mojżesza odcina kawałek członka syna swego i naciera nim srom(?) Mojżesza albo też nogi albo rzuca mu pod nogi i Pan „wycofuje wojska”
Jakiś totalny sajgon... Czy to nie jest jakaś dopisana gdzieś złośliwie/przypadkiem wstawka, której tam w ogóle nie powinno być?
Nie mogę się z tobą zgodzić, że jest to dziwna wstawka. Być może nie zrozumiała dla nas, ale to z tego powodu, że oduczyliśmy czytać ST. Jeśli uważnie przeczytasz pierwsze rozdziały II Moj to zauważysz, że nie ma opisu sakramentu obrzezania Mojżesza. Ten sakrament był istotny w życiu ludu Bożego, a nasz fragment potwierdza jak bardzo ważnym on był w oczach samego Boga. Sakrament obrzezania wynika z obietnicy zbawienia danej w Ogrodzie Eden. Potop był obrzezaniem świata, czyli śmiercią. Wskazuje on na śmierć, celem której jest odcięcie od pokolenia Adama. Chrzest w Chrystusa wskazuą na to samo. Czym się zatem różnią? Tym że sakremnt w Starym Przymierzu nie mógł zabić w sposób doskonały, totalny naszego ciała, naszego powiązania z Adamem. Tylko śmierć Jezusa jest w sposób doskonały, całkowity zabić nasze ciało i odciąć nas od Adama. O tym pisze św. ap. Paweł w liście do Rzymian 5-6.
Teraz, kiedyś już pisałem o tym. Powinniśmy uczyć się czytać Pismo w sposób typologiczny. Mojżesz jest typem/obrazem Chrystusa, ale nie on był pierwszy, przed nim był Jakub. Innymi słowy kiedy czytamy historie Ojców wiary, to ze względu na ich powołanie (mieli być typami Chrystusa) mamy do czynienie z powtarzającymi się wątkami oraz dodaniem czegoś nowego, czyli pewnego rozwoju. Taka jest konstrukcja Pisma. Mamy ciągle powtorzenie wątków oraz rozbudowanie jej w nowe elementy, ciągły rozwój.
Znając historię Jakuba od razu powinniśmy skojarzyć oba wydarzenia. Mała dygresja na temat Jakuba. Zazwyczaj przedstawia się go jak winnego swego własnego zamieszania życiowego
Jednak winny był jego ojciec Izaak, który znając obietnice Boga na temat jego synów i tak postanowił na starość się sprzeniewierzyć słowom Boga i pobłogosławić Ezawa. Matka Jakuba i sam Jakub uratowali ojca od grzechu, ale za to musiał zapłacić Jakub uciekając od Ezawa. I prowadząc zycie w ciągłej walce. Tu dochodzimy do powiązania naszych urywków. Jakub wracjąc do domu z dobytkiem (błogosławieństwem Bożym) musiał na końcu stoczyć walkę z samym Bogiem. To ciekawe, bowiem wiemy że Jakub całe swoje życie toczył walkę i zwyciężał je. Moglibyśmy spodziewać, ze na końcu Bóg poprostu uzna jego zasługi, ale on musiał jeszcze raz stoczyć walkę. Jakub był typem Chrystusa i jego życie było zapowiedzią życia Jezusa, który też całe życie toczył walkę (duchową), wygrywał je, a pod koniec musiał stoczyć jeszcze jedną walkę z Ojcem (aż krew mu kapała z czoła), aż wszedł do Chwały Ojca. Podobnie jak nad Jakubem zaświtało słońce, tak i Jezus został nazwany słońcem sprawiedliwości.
Podobnie z Mojżeszem w nocy. Noc jest obrazem/symbolem Starego Stworzenia. Prosze przeczytać sekwencje pierwszego Stworzenia I Moj 1 (i był wieczór i nastał poranek - od wieczoru do rana), Nowe Stworzenie ma inną sekwencję - od rana do i wieczora Ew. Jana 20. Bóg nastał na Mojżesza podobnie jak nastał na Jakuba. Mojżesz jet bardzo podobnym typem do Jakuba, też musi dużo walczyć, ale też musi nauczyć się czegoś więcej - duchowej walki. Został powołany do służby ZBAWIENIA IZRAELA, ale sam nie miał sakramentu obrzezki. Innymi słowy nie został zabity dla Adama, przez co nie mógł być nowym Adamem. Jego żona go uratowała. To ciekawy obraz, bowiem widzimy że Mojżesz nawrócił swoją żonę na właściwą wiarę i teologię, bowiem ona już wiedziała co trzeba zrobić. Warto przyponieć sobie obietnicę Bożą z Ogrodu Eden: zbawienie przyjdzie od kobiety, mówię w skrócie, nie mam na myśli jakiś dziwnych pogładów na temat kobiet
Ona uratowała Mojżesza przez zastępczą śmierć swego syna. Inaczej Mojżesz został uratowany/zbawiony przez zastępczą krew syna swojej żony Sepory. Krew oznacza dwie rzeczy: przekleństwo i śmierć. Śmierć już omawiałem. O przekleństwie dowiadujemy się w następnych rozdziałach: paschalny baranek, przepisy odnośnie krwi. Mojżesz między innymi został zanieczyszczony krwią, a Bóg go ominął, podobnie ominął domy Izraela w Egipcie. Jest to obraz Ewangelii. My też jesteśmy zbawieni zastępczą krwią Syna Marii, który jest naszą obrzezką: " w Nim zostaliście obrzezani obrzezką, dokonaną nie ręką ludzką,....to jest obrzezanie Chrystusowe...." list do Kolosan 2:11-13
Mojżesz nie mógł być zbawicielem, jeśli sam nie dośwaidczy zastępczej śmierci. Mam nadzieję, że jest to pomocne.