przez Tomasz » Pn kwi 05, 2010 14:10
Wysłany: Sob Mar 06, 2010 00:23 Temat postu:
Luter nazwał czyściec "maską diabelską", która zasłania nam zbawcze dzieło Jezusa na krzyżu. Słusznie podkreśliła to Elżbieta - czemu miałaby służyć ofiara Jezusa, jeżeli człowiek mógłby odkupić swoje grzechy w czyśćcu ?
Nie jestem pewien (i proszę o ewentualne sprostowanie) ale dogmat o czyśćcu pojawił się w KK bardzo późno tj. chyba w średniowieczu i był bardzo wygodny dla Kościoła, ponieważ napełniał szkatuły dochodami ze sprzedaży odpustów.
Pismo Sw. nic nie mówi o czyśćcu - a wprost przeciwnie - tylko o zbawieniu lub potępieniu, drodze wąskiej prowadzącej do życia wiecznego z Bogiem i drodze szerokiej wiodącej na zatracenie.
"Biblijne" uzasadnienia czyśćca KK wywodzi przede wszystkim z II Księgi Machabejskiej 12.45
"Lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana najwspanialsza nagroda - była to myśl święta i pobożna. Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu." (BT)"
Księga Machabejska jest jednak apokryfem włączonym do kanonu katolickiego na soborze trydenckim. Księgi tej (jak również innych 7 apokryfów) nie uznaje również Cerkiew Prawosławna - która notabene także nie uznaje nauki o czyśćcu. (tutaj uprzejmie proszę o potwierdzenie lub ewentualną korektę naszego kolegę z Kościoła Prawosławnego - Focjusza)
Pozostałe fragmenty na które powołuje się KK uzasadniając swoje stanowisko to :
Mat. 5:25-26
25. Pogódź się rychło z przeciwnikiem swoim, póki jesteś z nim w drodze, aby cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia słudze, i abyś nie został wtrącony do więzienia.
26. Zaprawdę powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, aż oddasz ostatni grosz.
Mat. 18:34
34. I rozgniewał się pan jego, i wydał go katom, żeby mu oddał cały dług.
(BW)
Wskazane cytaty nie mają jednak nic wspólnego z czyśćcem, gdyż mówią o ludzkiej bezwzględności i doszukiwanie się w nich podstaw takiej nauki jest nonsensem.
Z grzechu człowiek może być oczyszczony jedynie przez Krew naszego Pana Jezusa Chrystusa a nie przez domniemane "cierpienia czyśćcowe".