Na razie nie będę snuł zbyt długich rozważań, tylko zarysuję problem:
1. Istnieją ludzie predestynowani do zbawienia. [Rz 8, 29]
2. Bóg chce zbawienia wszystkich ludzi. [1 Tym 2, 4]
3. Nie wszyscy ludzie zostaną zbawieni. [Obj 20, 10]
Dwie pierwsze przesłanki wskazywałyby, że Bóg predestynuje wszystkich do zbawienia - skoro chce aby byli zbawieni to jest to najpewniejszy sposób. Mielibyśmy więc apokatastazę. A jednak trzecia przesłanka temu przeczy. Z kolei przesłankę pierwszą i trzecią można spokojnie pogodzić stwierdzając, że Bóg jednych predestynuje do zbawienia, a innych do potępienia. Jednak temu przeczy przesłanka druga - skoro Bóg chce zbawienia każdego to przecież nie będzie nikogo predestynował do potępienia.
Trudno mi to ułożyć w logiczną całość. Jakie spostrzeżenia mają w tym temacie forumowicze? Ciekaw jestem opinii innych wyznań.