Zofia napisał(a):Sprawa Nauki o Usprawiedliwieniu należy już do grupy spraw wspólnie rozeznanych i zamkniętych.
Nic nie jest zamnknięte. Ortodoksja ewangelicka będzie stała na stanowisku, że człowiek jest całkowicie bierny w usprawiedliwieniu, podczas gdy dla ortodoksji rzymskiej takie stwierdzenie jest herezją. To zagadnienie zostało we Wspólnej Deklaracji przemilczane.
Przypomina to sytuację z Konkordią Leunberską, gdzie Kościoły E-A wraz z reformowanymi stwierdziły, iż "w Wieczerzy Pańskiej spotykamy się z Chrystusem" (cytat z pamięci), po czym takie ogólnikowe zdanie uznano za podstawę do interkomunii.
W obu przypadkach milczenie na temat różnic nie sprawi, że one znikają.
Jedyną kwestią sporną między luteranami a katolikami pozostaje sprawa Urzędu i połączona z tym sprawa Eucharystii.
Nie mogę się zgodzić. Różnimy się w pojmowaniu grzechu (w szczególności rzymski podział na lekkie i ciężkie), w roli spowiedzi (w KRK jest to jedyna furtka do odpuszczenia niektórych grzechów), podejściu do sakramentów (bierzmowanie ma jakiś odpowiednik w konfirmacji, ale namaszczenie chorych jest już ewangelikom całkowicie obce), kwestii rozwodów (nawiasem mówiąc chyba najmądrzej rozwiązało to prawosławie), rozumieniu społeczności świętych.