przez Piotrek » Cz wrz 14, 2017 23:32
Miałem na myśli to, że nie zewnętrzne formy i instytucje są w religii ważne, ale wewnętrzny akt wiary pojętej jako akceptacja przez człowieka boskiego działania zbawczego: sola fides (sama wiara) i sola gratia (sama łaska). Dla Lutra sakramenty nie są "środkiem zbawienia", ale "znakami świadczącymi o boskiej woli, wzbudzającej u ludzi przeświadczenie o zbawieniu". Rola pastora polega jedynie na przewodniczeniu i organizowaniu, a nie na istotnym sprawowaniu liturgicznych obrzędów. Nie ma w luteraniźmie pojęcia duchowego "pośrednika" między wiernymi a Bogiem. Jestem luteraninem bardziej z zamiłowania, wolnego ducha, powiązań rodzinnych, wreszcie wspólnych poglądów z Marcinem Lutrem, teoretykiem i przywódcą reformacji. Definitywne uzgodnienie zasad luteranizmu nastąpiło w 1580 roku, po ogłoszeniu Księgi zgody. Dokument ten zawiera Wyznanie Augsburskie, Obronę Wyznania Augsburskiego, Artykuły Szmalkadzkie, Duży i Mały Katechizm Lutra, Formułę zgody oraz trzy starochrześcijańskie symbole wiary i postanowienia pierwszych sześciu soborów ekumenicznych. Moją uwagę zwrócił fakt, że w zakresie doktryny działania Marcina Lutra podstawy chrześcijaństwa pozostały nienaruszone: wierność słowu objawionemu w Biblii, jedynym źródle objawienia. Wizja chrześcijaństwa jako religii zbawienia, uwolnienia od grzechu (tu zwracam uwagę na moje posty) za pośrednictwem łaski zbawczej usprawiedliwiającej grzesznika w oczach Boga. Luter przyjmował doktrynę o rzeczywistej obecności Chrystusa pod postaciami chleba i wina. Nie uznaje luteranizm kultu matki Jezusa i kultu świętych.