Iwona, Elżbieta - dzięki za odpowiedzi
Iwona, nie masz za co przepraszać, tak się tylko z Tobą droczę ;)
Odnośnie Nabożeństwa Słowa - wyczytałem już w Śpiewniku Ewangelickim
Elżbieto - no tak, jest to bardzo przykre. Choć wczoraj rozmawiałem z moją żoną na ten temat i obiecała, że zorganizuje mi pogrzeb w KEA (chichotała, że sam pastor będzie śpiewał, a cała rodzina będzie stała jak milczące stado osłów
) - ale jak będzie to tylko Bóg wie
Właśnie wczoraj obchodziliśmy 7-mą rocznicę ślubu
Pytałem ją czy by nie chciała konwersji, było by nam łatwiej, w szczególności, gdy pojawi się dziecko. Ale jej agrument - "ja się nie ze wszystkim zgadzam co KRK robi, dużo rzeczy mi bardzo odpowiada w luteraniźmie, ale się nie będę konwertowała". Zapytałem ją jakie ma obiekcje wobec luteranizmu, no i okazało się że komunia święta - po naszemu sakrament ołtarza. Tłumaczyłem jej że u nas też Jezus jest obecny itp - ale ona twierdzi że w KRK jest lepiej, bo mszy jest pełno i za każdym razem Jezus jest ofiarowany. I choć przekonywałem, że ofiara jest już dawno skończona, no jednak do niej to nie dociera. Już widzę jak Wszechmocny i Wszechmogący Bóg, "Pan panów i Król królów", daje się pomiatać przez klechę i dobrowolnie się oddaje na ofiarę 50x w ciągu tylko jednego tygodnia. Dlatego nie biorę już udziału w mszach. Jeśli kogoś uraziłem, przepraszam.
Pozdrawiam