Maksymilian napisał(a):Jak słusznie powiedział Janusz Korwin-Mikke, czerwony potwór tylko wydaje się straszny i czyni pozory groźnego, a wystarczy tupnąć nogą, a skończą się jego szaleństwa. Apeluję o gorliwe sprzeciwianie się wszelkim atakom szatańskim, może nas być nawet mało, ale mamy być najaktywniejszymi parafianami, kandydować do wszystkiego w miarę możliwości i umiejętności, głosić czystą naukę i do niej przekonywać na podstawie Biblii, a jak trzeba to i ksiąg wyznaniowych (stąd apel: czytać księgi wyznaniowe i inne dzieła ojców reformatorów), wskazywać na efekty takich nauk w Szwecji i w Niemczech. To jest wojna, nie możemy być bierni, nie możemy ustąpić na krok.
Proponuję schłodzić rozgrzane emocje.
Nie ma
wojny, tylko jest
spór. Bardzo głęboki i dotyczący poważnej kwestii, ale spór.
Tam gdzie jest wojna, tam nie ma miejsca na rozmowę i przede wszystkim na załatwianie spraw w sposób pokojowy.
A w Kościele ta kwestia podlega rozstrzygnięciu w sposób pokojowy.
Poza tym, proponuję nie obrażać zwolenników ordynacji kobiet poprzez sformułowania "ataki szatańskie", "czerwony potwór", bo jest to prosta droga do spalenia za sobą mostów.
Znając paru zwolenników ordynacji kobiet, nota bene bardzo przyzwoitych osób, nigdy bym sobie nie pozwolił na podobne ich obrażanie. To, że ktoś tkwi w błędzie, to nie powód, żeby słyszał że jest zwolennikiem "czerwonego potwora". To nie prowadzi do niczego, a na pewno zniechęci do kogoś, kto uważa, że "głosi czystą naukę i do niej przekonuje".