Ubywa i raczej będzie ubywać. Ponieważ samo-ewangelizacja idzie pełną parą (CME i inne), natomiast przyprowadzanie do Jezusa poprzez swoją parafię praktycznie nie istnieje. Nie wiem więc jak Blaisee i Herbert to sobie wyobrażają inaczej, nie rozumiem. Ja o takiej inicjatywie w swoich stronach nie słyszałem by ktoś zapraszał na nabożeństwo ludzi z zewnątrz. A mała kaplica w moim mieście przeciętnemu mieszkańcowi wydaje się zawsze zamknięta i niedostępna za wyjątkiem swoich wiernych. W dzisiejszym laicyzującym się społeczeństwie jest masa ludzi którzy lata całe nie byli w żadnym kościele, a znajomość Biblii jest u nich znikoma, by nie powiedzieć żadna. Ludzie Ci, często moi znajomi z pracy lub miasta są strasznie uprzedzeni i zrażeni do KRK i ta opcja u nich odpada. Są więc w moim mniemaniu bardzo liczną grupą do ewangelizacji, lub dokładniej by to nazwać re-ewangelizacji. Tylko nikt tego nie robi ani duchowni ani zborownicy. W KEA wszystko kończy się na słowach, do czynów daleko,daleko. Tu obraziłbym streetworkerów(?) z mojego miasta którzy z młodzieżą pracują w jednej dzielnicy, ale by ktoś zrobił nabożeństwo otwarte dla ludzi z zewnątrz i zapraszał na nie, nie słyszałem i chyba nie usłyszę! Raz już o tym pisałem zresztą. I nie mówcie mi proszę, że Wasz kościół jest otwarty i każdy może wejść do niego. Wam się to tylko tak wydaje, a zwykły człowiek z ulicy nigdy ot tak nie wejdzie jeżeli nie jest pewny jak będzie przyjęty i nie wie jak ma się zachować. Chyba, że ma wprowadzającego który mu coś wytłumaczy i zachęci. Takiego nawet miał Pan Prezydent Duda, jak widziałem w Starym Bielsku w TV. Tylko zwykłych ludzi to nie łapie.
Na wszystkie Wasze słowa sprzeciwu powiem Wam jeszcze, że w tym moim mieście powstał niedawno jak feniks z popiołów Kościół Chrystusowy...czyli zielonoświątkowy. I powstał w budynku dworca
Są tablice zapraszające a wierni zawsze na ulicy zapraszają przechodniów..
To tyle na temat, wszystkich których uraziłem i za to o czym nie wiem a napisałem serdecznie przepraszam...