Warto zwrócić uwagę, w jaki sposób jest to wprowadzane. Niby w Kościele jest "demokracja", ale jak przyjdzie co do czego, to wszelkie formy protestu wiernych są ignorowane. Ani akcje zbierania podpisów, ani dymisja rady parafialnej, ani wystąpienie nie są w stanie powstrzymać promotorów lewicowej ideologii.
I nas to czeka. Na razie ankiet w sprawie ordynacji kobiet nie widzę. Zamiast tego zaczyna się agitacja za.
A ta większość "zadowolonych" to chyba ta garstka słuchających kazania o tym, że Biblia nie daje żadnych wskazówek, co do tego, czym jest dobro i zło. Ta herezja nazywa się antynomianizmem i odrzucona jest w Formule Zgody.
Tym gościom nadto eros homoseksualny pomylił się z agape chrześcijańską. To agape jest wypełnieniem prawa, nie zaś eros
Warto przeczytać tekst ks. Samuela Waldorna, teologa baptystycznego (więc trochę tutaj kalwinizmu
):
https://proteologia.wordpress.com/2009/ ... /#more-904