Jest Panem i moim Bogiem. Niedoścignionym wzorem. Kimś z którym chciałbym się spotkać po śmierci.
Od kiedy staram się być z Nim w ciągłym kontakcie zauważyłem, że jakoś lepiej mi się żyje, nie materialnie ale psychicznie. Jestem jakiś spokojniejszy i więcej rzeczy mnie cieszy.
ps.: masz jakieś forumowe ADHD