Ja ze swojej strony dodam, że kwestia poczęstunku i ewentualnego prezentu dla księdza to sprawa indywidualna. Może być, ale nie musi. Zresztą z tego, co piszesz spotykasz się z nim ponad rok na różnych spotkaniach przygotowawczych, można powiedzieć że weszliście w pewną wzajemną relację, to teoretycznie powinieneś rozeznać jakim jest typem człowieka. Co do prezentu, to możnaby znaleźć kompromis, może np. zamiast czegoś osobistego, to coś sprezentować dla parafii np. coś potrzebnego do kościoła jakiś element wystroju, a może potrzeba czegoś bardziej do wspólnej parafialnej kawy. Żyjemy w ciężkich czasach, gdzie prawie każdy zarobione pieniądze ogląda z dwóch stron, ale jeżeli prezent nie będzie problemem to można
W razie wątpliwości można zapytać księdza, co potrzeba.
PS. A co do wspólnego ciasta po konwersji, wiem że w Polsce są parafie gdzie można powiedzieć, że nieoficjalną tradycją stał się poczęstunek w gronie parafialnym tuż po konwersji w dzień konwersji lub w jakimś innym wybranym przez zainteresowanego terminie