przez Dredd » Śr lip 31, 2013 07:50
W temacie głównego wątku pozwolę sobie przywołać słowa doktora naszego Kościoła i choć jest to chyba fragment najtrafniejszy, to oczywiście w tym przedmiocie polecam cały rozdział z Dużego Katechizmy odnoszący się do przykazania: Nie cudzołóż.
Z tego widzisz, jak nasza papieska zgraja, klechy, mnisi i mniszki, gardząc stanem małżeńskim i zabraniając weń wstępować, idą przeciwko porządkowi i przykazaniu Bożemu, odważając się zuchwale składać śluby dozgonnej czystości, zwodząc przy tym prostaczków kłamliwymi słowy i pozorami. Nikt bowiem nie ma mniejszej miłości i ochoty do czystości niż właśnie ci, którzy jakoby dla wielkiej świętości unikają małżeńskiego stanu, i albo otwarcie i bezwstydnie oddają się nierządowi, albo potajemnie jeszcze gorsze rzeczy czynią, o czym nie ważą się mówić, jak to, niestety, aż nadto dobrze wiadomo. Krótko mówiąc, jeżeli nawet wstrzymują się od tych rzeczy, serca ich jednak pełne są nieczystych myśli i złych pożądań, tak iż znoszą nieustanny żar i tajemne dolegliwości, czego można uniknąć w życiu małżeńskim. Dlatego przykazanie to potępia śluby wszelkiej pozamałżeńskiej czystości i usuwa je, a nawet nakazuje wszystkim biednym w sumieniu skrępowanym, którzy zostali oszukani przez śluby zakonne, aby porzuciwszy ten nieczysty stan, wstąpili w stan małżeński, zważywszy, że choćby życie klasztorne poza tym było nawet zbożne, to jednak zachowanie czystości nie jest w ich mocy, a jeśli w niej będą chcieli pozostawać, tylko coraz bardziej i więcej będą musieli grzeszyć przeciwko temu przykazaniu.