przez Jacek » Śr maja 15, 2013 17:09
Jako Staroluteranin, przyznaje Kubali 95 wpelni racje. Na zachodzie w kosciolach staroluteranskich istnieje tzw, dyscyplina koscielna. Pastor nie dyskutuje z wiernymi jesli chodzi o czestotliwosc sprawowania Komunii, bo jest nakazana co niedziele, kwestia ile osob przystapi, to jest druga sprawa, ale zawyczaj jest tak, ze jak jeden ruszy pod oltarz, to reszta podaza za nim. Co do stroju; Bedac caly czas na zachodzie, zauwazylem nawet w ultra-liberalnym Kosciele Szwecji, wielu parafiach, ze ksieza przestrzegaja, ubioru liturgicznego., tzn; bialej alby stoly +ornatu. Jeszcze sie nie zdazylo aby bylo inaczej, takze w konserwatywnym odlamie Missionsprovinsen, czy fundamentalistycznym Bekannelsen Kyrkan/Synod Wisconsin/ alba, stola i ornat. Nawet luteranscy ksieza podazajacy z plebanii na celebracje z Hogmessy obowiazkowo maja koloratki, czarne garnitury, lub tzw. Luteroki, a z Missionsprovinsen sutanny. Tu w Hollandii zauwazylem w Kosciele Reformowanym Pania Pastor,ktora jest po wypadku samochodowym, i chodzi w specjalnym kolnierzu, ale miala na sobie toge, i stole. Ksieza ktorzy nie przestrzegaja dyscypliny koscielnej/regulaminu/, nie beda przestrzegac przepisow w innych dziedzinach zycia. W tej sprawie wypowiadal sie juz kiedys Staroluteranski ksiadz z KEA Jan Gross, ktory stwierdzil ze pojecie ;Adiofora,/ nieistotne/ jest naduzywane. W Szwecji ksieza luteranscy uczestniczacy w konferencjach koscielnych zobowiazani sa przyjezdzac w koloratkach. Kosciol jak kazda organizacja, posiada swoje sluzbowe przepisy/regulamin/ ktory nalezy przestrzegac a nie lamac, bo to zle swiadczy o obowiazkowosci.