skomplik napisał(a):Co ma ordynacja kobiet do lewactwa?
Postulat ordynacji kobiet wiąże się z dążeniem do równouprawnienia kobiet we wszelkich dziedzinach. To dążenie o charakterze politycznym i społecznym jest najsilniej akcentowane w ruchu feministycznym, a ten jest lewicowy, czy wręcz właśnie lewacki (mówi się czasem o prawicowych feministkach, ale one nie wysuwają takich postulatów, jak prawo do aborcji na żądanie, legalizacja związków homoseksualnych etc.).
Ten postulat jest jedynie częścią walki, jaką wypowiedziały feministki „patriarchatowi”. Według nich niedopuszczanie do ordynacji kobiet w Kościołach jest przejawem patriarchalnej dyskryminacji. Tak więc w istocie nie chodzi tutaj o dobro Kościoła, ale o dobro „kobiet” (nie chodzi tutaj o rzeczywiste kobiety, ale o pewną konstrukcję polityczno-filozoficzną, jaką dawniej by „robotnik”, a dziś jest też „gej”). Słowo „dyskryminacja” nie pochodzi z Biblii, ale ma rodowód lewicowo-polityczny. Żeby zgodzić się z feministkami trzeba przyjąć ich kategorie interpretacji, jak „matriarchat”, „patriarchat”, „dyskryminacja” itp. Wszystkie są, oczywiście, niebiblijne, ale mają swoje źródło w polityce, myśli społecznej, oraz pewnych wątpliwych koncepcji historycznego rozwoju cywilizacji. To tak w skrócie. Na początku miał być sielankowy matriarchat, kiedy to ludzie czcili boginie oraz żyli w pokoju i zgodzie z naturą; potem wredni i silni mężczyźni zniewolili kobiety, zapoczątkowując mroczny okres ucisku, wojen i eksploatacji natury. Trzeba zatem wziąć w karby te złe męskie instynkty poprzez zwrócenie należnych praw kobietom. Najlepiej, aby to one przejęły władzę nad społeczeństwem. Wówczas powróci czas pokoju i harmonii. Ludzie wyrzekną się „patriarchalnych” bogów i na powrót zaczną czcić boginię oraz jej partnera i syna, rogatego boga, jak to już czynią współczesne czarownice (takoż często powiązane z ruchem feministycznym, jak np. Starhawk czy Z. Budapest). "Kobieta" przejmue tutaj wręcz rolę "zbawiciela" ludzkości.
Biblia zamiast tego mówi o grzechu, upadku, odkupieniu i zbawieniu. Obie narracje są niewspółmierne i w czym innym upatrują ocalenia i wyzwolenia człowieka.
Jak widać, postulat ordynacji kobiet silnie wiąże się ze zorientowanym lewicowo, a nawet neopogańskim, ruchem feministycznym.