przez baron » Wt kwi 13, 2010 07:35
Wysłany: Nie Lut 14, 2010 22:32
Witajcie,
bardzo ważne jest w jaki sposób podchodzimy do Komunii.
Czy ważniejsze jest to, czy klękamy, czy to...co wtedy czujemy?
Rozmawiałem o tym dawno temu z moim ówczesnym proboszczem ś.p. ks. Bogusławem Wittenbergiem.
Opowiadał mi, o klękaniu w swojej parafii na Mazurach niedługo po wojnie.
Jedyne o czym myślał po klęknięciu, była chęć wstania. Mówił, że nie potrafił się skupić, tym bardziej, iż w jego stałym miejscu w budynku kościoła było ukryte pod metalową kratką ogrzewanie podłogowe.
Powodów przeciw, pewnie znalazło by się więcej.
Ja mam problem z kolanem i kręgosłupem, zdarza się, że każda zmiana pozycji jest dla mnie męcząca.
Myślę, że takich osób jest więcej.
W tej chwili, w trakcie pisania, muszę pochylać głowę, aby nie odczuwać bólu w ręce, który powstaje w czasie wyprostowania kręgosłupa.
Być może poddam się operacji, ale to nie zawsze i przy każdym schorzeniu jest możliwe... Reasumując, uważam, iż stan ducha, a nie taka lub inna pozycja, decyduje o godnym zachowaniu w trakcie liturgii.