przez Dagóza » Pn kwi 05, 2010 14:01
Wysłany: Czw Mar 18, 2010 09:52 Temat postu:
Odnośnie pochwycenia mogę przytoczyć fragment z książki ks. dr Alfereda Jaguckiego "Zawsze z Chrystusem". On tu na temat pochwycenia mówi tak: "... Biblia daje nam przykłady pochwycenia. O Henochu napisano, że chodził z Bogiem, a potem go nie było, gdyż zabrał go Bóg (1 Mż 5,24, Hbr 111,5). O Eliaszu czytamy, jak rydwan ognicy i konie ogniste oddzieiły ich od siebie i Eliasz wśród burzy wstąpił do nieba (2 Krl 2,11). Te pochwycenia pozwalają nam sobie wyobrazić, jak nastąpi pochwycenie tych, którzy pozostaną przy życiu aż do przyjścia Pana.
O zabraniu z tego świata mówi też Jezus w Ewangeliach (Mt 24, 31.40-41; Łk 17, 34-37). Pochwycenie zaskoczy wszystkich ludzi jak błyskawica. Jedni będą wzięci prosto od pracy, a inni zostaną wyrwani ze snu. Będzie to o róznych porach dnia i nocy, a jednak równocześnie. Gdy na jednej półkuli jest noc i ludzie śpią, to w tej samej chwili na drugiej jest dzień i ludzie pracują; gdy w jednej strefie jest wieczór, to w innej jest poranek. Czy za tym nie kryje się obraz ziemi jakokuli? Nie wiemy, czy pochwycenie nastąpi na oczach tych, którzy pozostaną, ale wszędzie dadzą się zauważyć puste miejsca. Może pozostawieni będą rozglądali się ze zdziwieniem i szukali zabranych?
Kto będzie zabrany? Z kontekstu wynika, że ci, którzy wierzą, że Jezus umarł i zmartwychwstał (1 Tes 4,14). Jeżeli apostoł mówi "my", to znaczy tacy jak on i inni wierzący. Wiara nasza przemieni się w oglądanie Tego, który po nas przyjdzie, bo mamy obiecane, że gdy się objawi... ujrzymy Go takim, jakim jest (1 J 3,2). Wiara nasza musi jesdnak być żywa i pokazywać się w uświęceniu. Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie ujrzy Pana (Hbr 12,14). A przede wszystkim musimy być własnością Pana Jezusa, ponieważ On tak się modlił: Ojcze! Chcę, aby ci, których mi dałeś, byli ze mną, gdzie Ja jestem, aby oglądali chwałe moją (J 17,24). Jak w pierwszym zmartwychwstaniu wezmą udział ci, którzy są Chrystusowitak też razem z nimi porwani zostaną ci, którzy są własnością Chrystusa. (1 Tes 4,17). Apostoł charakteryzuje ich: A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje wraz z namiętnościami i żądzami (Ga 5,24).
Jak magnes przyciąga tylko cząstki z żelaza, a inne pozostawia, tak Chrystus weźmie do siebie tych, którzy są Jego: jednych przez zmartwychwzbudzenie, a innych przez pochwycenie i przemienienie. Ważne jest, abyśmy mogli powiedzieć: Jeśli żyjemy, dla Pana żyjemy, jeśli umieramy dla Pana umieramy; przeto czy żyjemy,czy umieramy, Pańscy jesteśmy (Rz 14,8 )..."
Na tym chcę zakończyć cytowanie ks. Jaguckiego. We wspomnianym fragmencie książki można wyczytać jeszcze kilka innych odniesień do pochwycenia, przemiany i wieczności, ale nie chcę sięnad tym specjalnie rozwodzić. Jak zauważył Paweł, rozważania o pochwyceniu są raczej domeną innych denominacji. Od siebie mogę dodać, iż niezwykle dziwią mnie rozbudowane teorie, na podstawie dosyć skromnych źródeł w tekście biblijnym. Dla nas nie jest ważne snucie (nieraz wątpliwych) teorii, ale życie zbudowane prawdziwie na Chrystusie. Owszem w nauczaniu Kościelnym pojawia się zainteresowanie wiecznością, tym co nastąpi, ale ważniejsze od rysowania tych obrazów jest konsekwentne wzywanie do podążania przez życie w naśladowaniu Chrystusa i wierze w Niego. Ta wiara pozwala bez obaw patrzeć w przyszłość i wieczność, bo przecież ona swój początek bierze w naszym "tu i teraz". Jakakolwiek nie będzie przyszłość, to jestesmy pewni, iż w Chrystusie będzie taka jak trzeba, zatem po tracić czas na rozważania, które przypominają czasem stąpanie po kruchym lodzie? Zwłaszcza w sytuacji, gdy mają one więcej wspólnego z fantazjami, niż rzeczywistym Bożym objawieniem i przekazem.