Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej strony. Korzystają z nich również firmy reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w cookies kliknij "Akceptuj", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuj
Konfesyjne Forum Luterańskie
strona nieoficjalna o charakterze ortodoksyjnym i staroluterańskim
Pokornie proszę Was o modlitwę w mojej intencji - popadłem w kłopoty finansowe i nie zanosi się na poprawę. Chciałbym nie tracić nadziei, ale jest naprawdę ciężko.
Nieraz wpadamy w różne tarapaty - w finansowe również. Wiem to po sobie. Mamy wszystkiego dość, bowiem nie widać żadnych szans na poprawę - a jednak ... Doświadczyłem tego już nie jeden raz, że Bóg wyciągał mnie z różnych kłopotów w które zwykle sam się pakowałem. Nie zawsze przychodzi to szybko, nieraz musimy wiele doświadczyć. Ale ufajmy.
Polecajmy naszego Brata Bożej opiece i prowadzeniu.
Jesteśmy w tej samej sytuacji Fiodor, więc Ciebie rozumiem.....ponad rok bez pracy jestem, ledwo starcza kasy do tzw końca miesiąca, raty itp...porażka......;( Pomodle się i ja również prosze o modlitwę
będziemy się wszyscy modlić. Ja też nie raz miałam kłopoty finansowe, ale Bóg zawsze wyciągał mnie z tego. Oczywiście, że nie od razu, ale w ostatecznym rozrachunku zawsze wyciągał mnie z najgorszego. Trzeba tylko ufać Bogu i na Niego się zdawać, i dawać sobą kierować ale zawsze wg uznania Jego a nie człowieka. .
Jak się jest bez pracy rok i cztery miesiące ciężko mówic o wytrwałości, jeśli wiadomo, że pracodawcy nie lubią zatrudniać osób z tak dużą przerwą w cv