Przepraszam, nie cierpię na amnezję. Więc dobrze pamiętam co się działo dziesięć lat temu i wcześniej, zanim wstąpiliśmy do Unii. Z jednej strony były w programach wyborczych jakieś ładne ogólniki, że Unia jest fajna, że cacy, a w praktyce politycy tę Unię diabolizowali. Pamiętam to medialne straszenie Unią, które charakteryzowało ogromną większość prawicowej części polskiej sceny politycznej. Wielu prawicowych polityków, w tym Jareczek Kaczyński i jego brat prezydent "panie prezesie, melduję wykonanie zadania", należeli wówczas do awangardy "ostrzegaczy" przed Unią Europejską. Straszono Unią, która miała przynieść Polsce utratę niezależności politycznej. Niemcy mieli wtedy wykupić naszą ziemię i zafundować nam kolejny zabór. Skandynawowie i inni zboczeńcy mieli skazić naszą świętą, polską, katolicką (w większości) moralność. Mieliśmy stracić walutę i stać się marionetkowym państewkiem na garnuszku Niemiaszków. Refleksem tych nastrojów jest to rzygotliwe, polskie wymieszanie antyniemieckich fobii i kompleksów z karłowatą i żałosną manią wielkości, której przejawem jest kreowanie się na pośredników między światem cywilizowanych (Unią) i światem dzikich (Ukraina, Gruzja).Kubala95 napisał(a):Śp. Prezydent Kaczyński był antyunijny ? Wydaje mi się, że cały PiS był zawsze prounijny
Nie uznaję ślimaka za rybę, ale bliższe są mi europejskie symbole aniżeli polskie. Z tej prostej przyczyny, że tzw. przynależność narodowa (stricto narodowa) jest dla mnie czymś czwartorzędnym. Zresztą Polakiem jestem o tyle, że mam polskie obywatelstwo i mówię po polsku. I w sumie nic ponadto. Dlatego symbolika bieli i czerwieni, czy białego orła są mi tak bliskie, jak tobie symbole europejskie.Kubala95 napisał(a):Symbole UE są w Polsce chronione prawnie ? Zawsze myślałem, że dotyczy to symboli stricto narodowych (tzn. flaga biało-czerwona, godło i hymn narodowy). Czyjemu sercu bliskie są symbole UE ? Chyba tylko tym pomyleńcom z Brukseli wg których ślimak jest rybą.
Tomaszu, twoja postawa "ja tego nie pojmuję i dlatego reaguję agresją" jest dla czymś zupełnie zrozumiałym. To dość często spotykana praktyka. Bez urazy - ale w wypadku człowieka takie postępowanie jest refleksem zachowań przejętym od pradawnych, prymitywnych jeszcze praprzodków (być może chodzących jeszcze po drzewach). Psy do dzisiaj warczą i szczekają na obcych, na to co dla nich nieznane, niepojęte.Ty nie rozumiesz mojej postawy, nie pojmujesz jej więc okazujesz agresję i bez sensu miotasz słowami, których znaczenia nie rozumiesz. To atawizm, miej tego świadomość.Tomasz napisał(a):... jest dla mnie czymś niepojętym.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości