przez karneol » Śr lis 14, 2012 13:56
Współżycie w Kościele różnych opcji, o którym mówi Jonah, polega raczej na tym, że w wielu sprawach (m. in. ordynacji kobiet) głos i decyzja jest tylko po jednej stronie - o drugiej się mówi, że jest "agresywna", nawet gdy spokojnie przedstawia swoje stanowisko (np. z Konferencji kobiet luterańskich z ub. roku). Owszem, tzw. liberałowie są w naszym Kościele mniejszością, ale tu ważna jest nie arytmetyczna mniejszość czy większość, ale waga argumentacji. KEA w Polsce, jako Kościół "narodowy" (Volkskirche), powinien należeć do mainstreamu teologicznego luteranizmu europejskiego, w którym m. in. ordynacja kobiet jest już poza dyskusją.
Ks. biskup w wywiadzie twierdzi, że druga strona nie uzna dyskusji za ukończoną, dopóki nie zostaną uznane jej argumenty. Coś jednak z obecnym stanowiskiem Synodu (w sprawie ordynacji kobiet) jest nie tak, skoro nie znajduje ono uznania w znakomitej większości Kościołów luterańskich w Europie (i nie tylko w Europie) - czy to nie powinno dać do myślenia i nakłonić do kontynuowania dyskusji ?