Ks.Biskup Samiec pisze o wyrugowaniu z KEA skrajnych postaw ? Czy do skrajnych postaw mozemy zaliczyc np. Konfesyjnych ? czy osoby stojace twardo na fundementach Biblii ? Bo wyrugowanie przeciwnej strony czyt. liberalnej, to rozumiem, bo grozi to z ich strony totalnym demontazem KEA.
Hmmm.... Ja również nie bardzo rozumiem wypowiedź ks. bp. Jerzego Samca. Czy zdecydowany sprzeciw wobec ordynacji kobiet jest "skrajną postawą" ? Czy też ks. Biskup ma tutaj na myśli np. traktowanie kobiet bez należnego im szacunku i godności.
Fragment wypowiedzi z powołanego wywiadu:
W Kościele są też tacy, którzy uważają, że ordynacja kobiet oznacza zdecydowane odstąpienie od biblijnych zasad i pierwszy krok ku zeświecczeniu i śmierci Kościoła. Nie oceniam, który z tych poglądów jest słuszny, jednak moją odpowiedzialnością jest wyrugowanie skrajnych postaw w Kościele, czuwanie nad tym, aby nikt nikogo nie lekceważył bez względu na to, czy jest to kobieta czy mężczyzna.
Zawsze podkreślamy, że brak akceptacji na ordynowanie kobiet nie ma nic wspólnego z lekceważeniem. Rozumiem, że ks. Biskup próbuje utrzymać tutaj pewne status quo i ma wizje kościoła w którym każdy znajdzie swoje miejsce - bez względu czy jest liberałem, czy też konserwatystą. Czyli w/g zasady "dla każdego coś miłego". Tylko, że w konsekwencji wychodzi tutaj "dla każdego coś niemiłego". Liberałowie nie odpuszczą dopóki nie doprowadzą do wprowadzenia ordynowania kobiet, a my cały czas kręcimy nosem na pozytywną opinię komisji teologicznej i unie z kościołami liberalnymi. Takiego "status quo" nie da się na dłuższą metę utrzymać, dlatego bardzo żałuję, że ks. Biskup nie podjął się jednak oceny poglądów i opowiedzenia się po którejś ze stron. Balansowanie i "odbijanie się" od jednej ściany do drugiej powoduje ciągłe zarzuty o brak konsekwencji. Przekłada się to również na inne kwestie.
Myślę, że Kościół Luterański w Polsce musi jasno się określić w którą stronę zmierza. Nie możemy być "letni". Kościół jest dla wszystkich, ale nie dla wszystkiego - jak głosi nasze motto zaczerpnięte ze słów ks. bp. Leicha.
KEA w Polsce, jako Kościół "narodowy" (Volkskirche), powinien należeć do mainstreamu teologicznego luteranizmu europejskiego, w którym m. in. ordynacja kobiet jest już poza dyskusją.
Z tym "mainstreamem teologicznego luteranizmu europejskiego" musimy bezwzględnie zerwać i trzymać się od niego jak najdalej. Obecnie ostoją prawdziwego luteranizmu są staroluterańskie Kościoły skupione w Międzynarodowej Radzie Luterańskiej jak również Konfesyjnej Konferencji Luterańskiej. To z nimi jest nam po drodze, a nie z liberalnymi zdegenerowanymi post-chrześcijańskimi wspólnotami, które "kościołami" są już tylko z nazwy.