http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/rosnie-poparcie-dla-zwiazkow-osob-tej-samej-plci,308840.html
Zgodnie z ogromnym tytułem powyższego artykułu "Rośnie poparcie dla związków osób tej samej płci."
Tytuł sugeruje, że mamy tu do czynienia z jakimś ogromnym poparciem dla związków homoseksualnych.
Dopiero z treści tegoż artykułu dowiadujemy się, że poparcie to jest można powiedzieć szczątkowe.
Zgodnie z badaniem CBOS:
12 proc. uczestników sondażu podziela opinię, że homoseksualizm jest czymś normalnym.
Ale większość, bo 83 proc. badanych, uważa go za odstępstwo od normy, przy czym 57 proc. ogółu badanych jest zdania, że homoseksualizm należy tolerować, a 26 proc. - że tolerować go nie wolno.
I tu zdanie, które tak zdominowało tytuł: "Od 2010 r. o 4 pkt proc. zwiększyła się grupa respondentów, którzy uważają homoseksualizm za coś normalnego,"
dodając jednak, że "jednocześnie o 3 pkt proc. wzrósł odsetek tych, którzy są zdania, że to dewiacja, której nie należy aprobować."
Równie dobrze tytuł mógłby brzmieć: "Rośnie liczba przeciwników związków osób tej samej płci."
dalej ważne informacje:
Według 63 proc. badanych pary tej samej płci nie powinny mieć prawa do publicznego pokazywania swojego sposobu życia (przeciwnego zdania jest 30 proc. respondentów). Prawa do zawierania małżeństw parom jednopłciowym odmawia 68 proc. uczestników sondażu (dopuszcza to 26 proc. badanych). Przeciw adopcji dzieci przez pary homoseksualne jest 87 proc. respondentów (za - 8 proc.).
Podsumowując zadaję pytanie: jakim prawem rząd na siłę próbuje przeforsować legalizację związków partnerskich, skoro aż tak znaczna, większa część społeczeństwa jest temu przeciwna?