Agnes ma rację a W. Kasper myśli "po rzymsku". Wydaje mu się, że antidotum na wszelkie kryzysy jest umacnianie władzy i struktur, aż po jakąś postać duchowego totalizmu. Tą drogą szedł Kościół rzymski w średniowieczu i później, czego kulminacją był dogmat o nieomylności papieskiej ogłoszony na soborze watykańskim I. To droga Antychrysta. Że przypomnę Legendę o Wielkim Inkwizytorze z "Braci Karamazow" F. Dostojewsskiego. Tego typu myślenie zakłada, że wiarę buduje się poprzez strach i przemoc. Nie tędy droga. Antidotum na kryzys może być jedynie otwarcie się na prawdę Bożą i działanie Ducha Św. Nie ma innej drogi, bo droga władzy prowadzi tylko do instrumentalizacji i upadania orędzia Ewangelii. Jedną z takich upadłych form jest właśnie papiestwo. Można by nawet zaryzykować tezę, że jedną z przyczyn obecnego kryzysu całego Kościoła w Europie jest właśnie jego działanie z pozycji władzy poprzez zatraszenie, represje i przemoc oraz posługiwanie się w tym celu aparatem państwowym, co czyniło Ewangelię niewiarygodną.
W. Kasper to inteligentny teolog, ale jak widać tkwi głęboko w rzymskich schematach myślowych.
A to dla tych, co nie mają powieści F. Dostojewskiego pod ręką
http://niniwa2.cba.pl/dostojewski_wielki_inkwizytor.htm