To o czymś świadczy. Coś działo się nie tak, no i potem właśnie ludzie decydują się na konwersję.
Z resztą nie chcę nikogo oceniać, ale w Stanach... niewiele chyba trzeba, żeby powstała jakaś nowa prywatna wspólnota i pozbierała rzeszę nowych członków. W co oni tam nie wierzą...