DOKAD ZMIERZA KOSCIOL RZYMSKO_KATOLICKI?

[Jacek]

Jak podaje portal EKUMENIZM, Ksiadz Krk z Barcelony -Hiszpania, ktory zaslynal sfinansowaniem dwoch aborcji, blogoslawieniem par homosexualnych, zwolennik swiecen kobiet w Krk, a takze oficjalnie przyznajacy sie do zycia w kokumbinacie, nie zostal ekskomunikowany przez Watykan. Jego sprawe rozpatrywala Kongregacja Doktryny Wiary w Watykanie. Co ciekawe nie poniosl zadnych konsekwencji, i nadal jest ksiedzem. No widac jak w szybkim tempie liberalizuje sie Krk. Osobiescie troche mi zal jako czlowieka Benedykta XVI, ktoremu nie zazdroszcze sytuacji, takze z aferami pedofilskimi.

[Tomasz]

W uzupełnieniu podaję link do artykułu o którym pisze Viking:
http://www.ekumenizm.pl/content/article/20110421083606858.htm

[Wędrowiec]

Cóż, z przykrością muszę stwierdzić, że nie jest to odosobniony przypadek zamiatania sprawy pod dywan.
Podobne sprawy mają bardzo często swoje miejsce na szczeblach diecezjalnych. Mało kiedy coś wypłynie na zewnątrz. Jeśli już, to "góra" wszystko tuszuje.
Dlatego też jako katolik, będący oficjalnie pod zwierzchnictwem papieża, nie mogę odnaleźć się w sprawach związanych z aktami pedofilii wśród księży KRK. Wiadomo, temat nie jest nowy, ale męczy mnie kwestia papieży.
Jutro beatyfikacja Jana Pawła II, za którego pontyfikatu miały miejsca bardzo licznie tego typu działania. Z drugiej zaś strony, podobno obecny papież właśnie wtedy, jako osoba wysoko postawiona w Watykanie miał rzekomo nie dopuszczać tego typu spraw na światło dzienne i takie tam... tak więc nie wiem jak na to patrzeć..

Przepraszam, tutaj nie powinienem truć o takich sprawach.

[Jacek]

Raczej odwrotnie. Podczas rzadow JPII na jego polecenie byly tuszowane te przypadki. Ratzinger musial wykonywac polecenia zwierzchnika. Dopiero teraz jako Benedykt XVI to ujawnil.

[varpho]

sprawy molestowania dzieci w Kościele rzymskokatolickim to łatwy cel dla krytyków, ale mnie coś innego mierziło w jego pontyfikacie - może moje wrażenie wynika z nierównomiernej obecności różnych aspektów jego działalności w mediach, ale wydaje mi się, że Jan Paweł II pomylił ekumenizm z dialogiem międzyreligijnym. spotkania przywódców różnych religii w Asyżu i wspólne modły o pokój pewnie są czymś dobrym, ale jeśli już, to powinny być organizowane przez jakieś władze świeckie [coś jak kongres religii w Kazachstanie], no i powinny odbywać się na neutralnym gruncie, a nie w kościołach... poza tym, papież był przedstawiany w tym kontekście jako przywódca [całego] chrześcijaństwa.
o podkreślaniu maryjności [jeśli był "cały Jej", to dla Boga już chyba dużo papieża nie zostało...] [dodatkowo w ujęciu fatimskim] i uczynkowości nie ma co wspominać, nie jest to niestety nic, co dotyczyłoby szczególnie jego osoby, jest to chyba charakterystyczne dla całego katolicyzmu.

[Jacek]

JPII- Jest mocno krytykowany w katolickich srodowiskach teologicznych, tam ma najwiecej przeciwnikow beatyfikacji. Zarzuca mu sie stronniczosc. W czasie pobytu w Peru, Brazyli, Paragwaju, kytykowal ksiezy ktorzy otwarcie czasami z bronia w reku staawali w obronie ucisnionych mas przez latyfundystow, zabranial im pod kara ekskomuniki angazowania sie w polityke. Z kolei w Polsce nie stanowilo to przeszkody w zaangazowaniu sie ksiezy w polityke, a takze zyskiwalo poparcie JPII. JPII nie byl zwolennikiem czystego katolicyzmu, wrecz przeciwnie reprezentowal, odmiane katolicyzmu ludowego, pozbawionego elementow intelektualnych,za co nawet w Polsce po cichu byl ktytykowany przez krsiezy Krk. Jego przesadna Maryjnosc przeslonila oblicze samego BOGA. Niewykluczone ze cichym oponentem w sprawie beatyfikacji mogl byc sam Benedykt XVI, ktory jest wysokim intelektualista, i ktory ma poparcie kregow takze protestanckich. Benedykt XVI chcialby zjednoczenia kosciola z zachowaniem tradycji poszczegolnych kosciolow, przyklad: konserwatywni protestanci w ramach pelnej autonomii w ramach struktur Krk zachowali by swoj fundament wiary. Stanowisko Papieza bylo by tylko stanowiskiem honorowym. A wiec zasada roznorodnosci w jednosci. Ale sporo jeszcze pokolen przeminie kiedy to sie zrealizuje. Dlatego w pewien sposob Krk sie protestantyzuje. Na 500 lecie Reformacji, ma byc zniesiana ekskomunika i klatwa na Luthra, i przywrocenie Mu godnosci Ks. Dr. Kosciola Rzymsko-katolickiego. W tej chwili juz zaczela sie debata o zniesieniu obowiazkowego celibatu- ma byc dobrowolny, z zachowaniem jedynie w zakonach. Tak ze musimy miec swiadomosc ze obecnie Krk nie reprezentuje czystego katolicyzmu. Czysty katolicyzm reprezentuja niektore koscioly lutheranskie.Mozna zauwazyc ze w niektorych krajach koscioly lutheranskie przyjmuja nazwe- Lutheransko-Katolicki.

[Tomasz]

Co do obecnego postępowania Benedykta XVI w kwestii pedofilii, to raczej nie miał już chyba innego wyjścia. Wiele z tych spraw stało się już na tyle głośnymi, że nie dało się "zamieść ich pod dywan". Nie mniej jednak podjął bardziej zdecydowane działania i za to należy mu się uznanie. Natomiast jeżeli chodzi o "ekumeniczne" podejście Papieża, o którym pisze Viking - to byłbym bardzo ostrożny.
Wracając do beatyfikacji Jana Pawła II- to oczywiście jako Ewangelicy wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec wynoszeniu ludzi na ołtarze, kultu relikwii i tp. jednak jest to wewnętrzna sprawa KRK. Smuci tylko, fakt że z beatyfikacji uczyniono wydarzenie ogólnonarodowe zapominając najwyraźniej, że Polska nie jet wyznaniowym państwem rzymsko-katolickim.
Nie mniej zawsze uważałem Jana Pawła II za osobę nieprzeciętną, która zaskarbiła sobie szacunek wielu ludzi - również innych wyznań chrześcijańskich i nie tylko. Natomiast nikt nie jest wolny od błędów.

[Wędrowiec]

Nie od dziś próbuje się zrobić z Polski kraj wyznaniowy.
Co do tego zniesienia klątwy i ekskomuniki z księdza Lutra to jestem pod wrażeniem.

Niestety, przesadnia "Maryjność" papieża, udzieliła się wielu księżom i jeszcze większej ilości wiernych.
Dlatego taka a nie inna kolejność w "hierarchii niebiańskiej", którą gdzieś już podałem.

Benedykt XVI wielu przypadł do gustu szczególnie pod względem przepisów liturgicznych (organiści sobie to bardzo chwalą), ale księża na dole to wiadomo, każdy z nich jest papieżem na swojej placówce.

Z tego co mi wiadomo, to celibat w swej definicji jest dobrowolnym zrzeczeniem się małżeństwa i takim powinien pozostać - dobrowolnym. Jeśli kto nie chce, to nie musi. Jeśli tak, to jego sprawa. Byle w głowie mieć poukładane.

Obraz zjednoczenia chrześcijan ukazany przez Vikinga wydaje się bardzo pozytywny, acz pod wieloma względami jeszcze na niego za wcześnie.

[Tomasz]

W związku z tym, że rozmawiając o wypowiedzi Pani "biskup" odeszliśmy od tematu bieżącego wątku - ostatnie posty przeniosłem tutaj.