Jacek napisał(a):Czytajac ostatnio informacje na doskonalym blogu Jakuba, ze Kosciol Evangelicko- Reformowany w Polsce posiada tylko 1500 czlonkow. Ogarnelo mnie przerazenie. Jeszcze pare lat wstecz mieli 5000 tys.
???? Tyle nigdy w swojej historii nie miał, gdzie ty te miliony zobaczyłeś?
1500 - to maksymalne szacunki, realnie jest dziś nas mniej. KER zaraz po wojnie, zanim wyjechali Czesi, miał może nieco więcej, liczebność powoli spadała, ale nie był to nigdy gwałtowny spadek, w ostaniach latach jest raczej - tez nie gwałtowny - ale jednak wzrost. Tego po II wojnie światowej nie było.
Kalwinizm w Polsce od czasów kontrreformacji był poważnie osłabiony, pewien renesans przeżył w XIX stuleciu, ale czasy wojny i PRLu dobiły go, teraz sam poniekąd strzela sobie samobója, próbując stać się ,,lajtowym" Kościołem liberalnym, na wzór wielu zachodnich.
W XIX w, i dwudziestoleciu wzrost liczebny KER to w dużej mierze (nie tylko, ale w znacznej mierze) imigracja i rozwody. Po 1945 liczebność ciągle spadała: wyjechali Czesi, świadomie nie podejmowano organizacji własnego życia kościelnego tam, gdzie istniały parafie luterańskie, ograniczając się do istniejących parafii, bardzo niechętnie i podejrzliwie przyjmowano konwertytów. Do tego małżeństwa mieszane.
Ostatnie lata to po raz pierwszy od 1945 r. wzrost liczebny - i budzi to wiele kontrowersji i dyskusji w naszym Kościele.
Teologia liberalna panowała niepodzielnie w KER (jak i w KEA) w XIX w i dwudziestoleciu, od co najmniej ks. Karola Diehla, po wojnie i dziś jest dużo bardzie zróżnicowany teologicznie. Zawsze KER czuł się częścią światowej wspólnoty reformowanego chrześcijaństwa, nie mniej (a sądząc po przedwojennych Jednotach - bardziej) niż obecnie.