Aleksander napisał(a):Pierwszy raz słyszę takie stwierdzenie. Mówiąc o rzeczywistości mówimy o partycypowaniu Boga w nas i nas w Bogu. Czym zatem symbol może być większy niż rzeczywista partycypacja w Bogu?Andrzej napisał(a):Symbol to coś więcej niż tylko sama rzeczywistość.
Symbol nie tylko "jest", ale także "udziela" nam "to coś" i dlatego jest symbolem. Łączy (jak sama nazwa wskazuje) obie rzeczywistości. Symbol więc, to coś więcej niż tylko sama rzeczywistość, która uczestniczy w swoim symbolu. Symbol udziela to, co przedstawia, inaczej nie byłby symbolem. Z samego znaczenia słowa (łaczyć) i całej tradycji Kościoła. Kalwin wyjaśnia to w liście w 1547 r. : Utrzymujesz, że chleb jest symbolem. My też tak uważamy. Zaprzeczasz jednak, że przez chleb udzielane jest nam prawdziwe Ciało Chrystusa. Pusty symbol nie może pochodzić od Boga, ponieważ udziela to, co przedstawia". Symbol jest więc "manifestacją", w której dana rzecz, jako w czymś innym i zarazem z nią związanym, potwierdza samą siebie i w ten sposób także siebie "wyraża" w historycznym kształcie i czasie. Całe nasze życie jako takie jest partycypacją Boga w nas i nas w Bogu; Wieczerza Pańska o chrzest są symbolami bo nie tylko są rzeczywistością Bożego działania w nas ale w użyciu materialnego, widzialnego elementu, tu i teraz, ta rzeczywistość realizują, udzielają jej i manifestują. Jako symbole są też sakramentami dzięki złączeniu ze słowem obietnicy - są więc niezachwianym symbolem. Dzięki słowu obietnicy mamy pewność, że udzielają tego, co przedstawiają, nie są pustymi symbolami.
Są też symbolami duchowymi, gdyż nie tylko przyjmujemy w nich całą mękę i śmierć Chrystusa, dzięki czemu otrzymujemy odpuszczenie grzechów i życie wieczne, lecz, co więcej - za pośrednictwem Ducha św., który jest w Jezusie Chrystusie i w nas, jednoczymy się w coraz większym stopniu z jego świętym ciałem.