Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej strony. Korzystają z nich również firmy reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w cookies kliknij "Akceptuj", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuj

Neokatechumenat

Neokatechumenat

Postprzez Herbert » Pt wrz 25, 2015 12:09

Co sądzicie o Neokatechumenacie?
Herbert
 
  

Re: Neokatechumenat

Postprzez Elżbieta » Pt wrz 25, 2015 18:38

Muszę coś na ten temat poczytać, bo nie spotkałam się z tym tematem
Avatar użytkownika
Elżbieta
Moderator
 
Posty: 3699
Obrazki: 46
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:27
Lokalizacja: Legnica
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Neokatechumenat

Postprzez Herbert » Pt wrz 25, 2015 19:19

ako dlugoletni pracownik KUL zastanawiam sie nad sytuacja "pre-reformacyjna" w dzisiejszym kosciele katolickim. 90% Polakow to katolicy, wiec Bog rowniez dla nich musi miec jakis plan. Mysle ze trzeba sie za nich modlic!
Neokatechumenat to jest dosc kontrowersyjny ruch przebudzeniowy, ktory ma za cel uswiadamiania sobie znaczenia wlasnego chrztu i poglebienia bycia chrzescijaninem. Duzo wspolnot, nie tylko w Lublinie. Uczestnicy ujawniaja szczere poszukiwania duchowe, jednak wszystko odbywa sie pod scisla kontrola "katechistow". Regularne spotkania w grupach, jak na katolikow sa one nawet bardzo biblijne! Zupelnie inna formacja niz np. w ruchu oazowym. Przez tradycyjnych katolikow ruch jest uwazany za dywersje protestancka lub nawet zydowska (psalmy na melodie chasydskie). W latach 80-tych uczestniczylem w takiej wspolnocie, jako jedyny nie-katolik bylem nawet tolerowany, jednak nikt nie umial odpowiedziec na moje watpliwosci i pytania. "Prawdziwe" nawrocenie (dopiero po uswiadomieniu sobie wlasnej grzesznosci, cos w rodzaju psychoanalizy) jest ciagle odkladane na pozniejsze "etapy".
Jestem ciekawy, kto z Was spotkal sie z tym ruchem i co o nim sadzicie.
Herbert
 
  

Re: Neokatechumenat

Postprzez Majkel » So wrz 26, 2015 14:22

Jako kościół stoimy przed jubileuszem 500lecia Reformacji, chcemy i w zasadzie ciągle powinniśmy się reformować, powiedziałbym nawracać nawet czyli z greki zmieniać myślenie w wielu sprawach, dlatego jestem przekonany że taka inicjatywa jest potrzebna i wartościowa i mogłaby się przyjąć również i w naszym Kościele. To prawda, że odbywają się w parafiach spotkania dla osób zainteresowanych luteranizmem, czy może nawet szerzej protestantyzmem, jednak patrząc na ich ideę, raczej są one przygotowaniem dla osób pragnących wstąpić do naszego Kościoła. Co z tego, że młodzież konfirmacyjna wykuje wiele definicji na blachę, ale przecież kiedyś stają się dorośli i zapominają nieraz o prawdach wiary. Dziś wielu ewangelików, nie wie dlaczego wierzy w to, a dla czego np. nie w tamto.Po prostu pewne treści przyjęli, bo tak jest. Dlatego myślę, że w każdej parafii naszego kościoła powinny odbywać się regularne spotkania w stylu "Poznaj swoją wiarę" dla dorosłych, nie tylko godziny biblijne, gdzie rozmawia się o jakimś wycinku biblii, którego interpretacji jest multum. Nam potrzeba świadomej katechizacji dorosłych, ażeby m.in nie opuszczali naszego Kościoła, przy okazji wejścia w związek małżeński z osobą wyznania innego niż luterańskie :wink:
Majkel
 
Posty: 103
Dołączył(a): Pt wrz 28, 2012 17:30
wyznanie: luterańskie
  

Re: Neokatechumenat

Postprzez Elżbieta » So wrz 26, 2015 18:23

Tak, to prawda, że i nam potrzeba by było ewangelizacji, mimo, że to może dla niektórych brzmieć nieco dziwnie. Brakuje mi właśnie takich rozmów, które by wzmacniały wiarę, które by wyjasniały wiele rzeczy z pozoru niezrozumiałychMoże by nie było głupie gdybyśmy naszym księżom zaproponowali właśnie takie rozmówki.
Avatar użytkownika
Elżbieta
Moderator
 
Posty: 3699
Obrazki: 46
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:27
Lokalizacja: Legnica
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Neokatechumenat

Postprzez Grzegorz » So wrz 26, 2015 19:28

Do neokatechumenatu należała moja mama w latach 80-tych, generalnie wypowiadała się o nim pozytywnie z wyjątkiem jednego aspektu - zamknięcia grup. Jeżeli jakaś grupa neokatechumenalna działała już kilka lat to nikt nowy z zewnątrz nie mógł dołączyć. Kiedy moi rodzice się poznali to mama chciała wciągnąć tatę do swojej grupy, ale wtedy napotkali mur, bo okazało się, że osoba z zewnątrz może dołączyć tylko do nowej grupy, a do takiej „okrzepłej” to już nie. W rezultacie mama opuściła tę formację.
Mimo wszystko to było prawie 30 lat temu, więc może teraz mają inne podejście, tego nie wiem.

Kojarzę, że podczas mszy dla neokatechumenalnej grupy uczestnicy przyjmują komunię pod obiema postaciami. To na plus.
Avatar użytkownika
Grzegorz
 
Posty: 1120
Dołączył(a): Śr wrz 11, 2013 20:48
Lokalizacja: Warszawa
wyznanie: KEA
  

Re: Neokatechumenat

Postprzez Aleksander » N wrz 27, 2015 08:14

Zamknięcie nie musi wskazywać na sekciarskie objawy. Przecież wiele zakonów jest zamknięta. Jednak to nie jest zdrowe dla rozwoju w wierze. W Legnicy neokotuchumenat dosyć często o sobie przypominał. Jednej kobiecie odebrano dzieci ze względu na jej "charyzmatyczne" zachowania.

Sent from my LG-D855 using Tapatalk
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Re: Neokatechumenat

Postprzez Herbert » N wrz 27, 2015 11:16

Kto jej odbieral? Owszem, neony raczej sa anty-charyzmatyczne, ale az takie wladzy ich katechisci nie maja.
Obwszem, podobnie jak w zakonach czesto panuje zamkniecie w grupie, pewien izolacjonizm, tez jezykowy ("moj krzyz, moja rzeczywistosc...") no i te wszystkie "etapy" przez ktore trzeba przejsc.
Herbert
 
  

Re: Neokatechumenat

Postprzez Grzegorz » N wrz 27, 2015 20:01

Z ciekawostek: kiedy moja mama była ze swoją grupą neo na nabożeństwie ewangelickim (w ramach jakiegoś wyjazdu ekumenicznego) to ksiądz katolicki, który kierował ich grupą, pozwolił im przystępować do komunii.
Avatar użytkownika
Grzegorz
 
Posty: 1120
Dołączył(a): Śr wrz 11, 2013 20:48
Lokalizacja: Warszawa
wyznanie: KEA
  

Re: Neokatechumenat

Postprzez Herbert » N wrz 27, 2015 20:35

No ale to na pewno byl wyjatek. Moze na samym poczatku (ruch istnieje w Polsce od 1975 r.) byl jeszcze jakis luzik, potem jednak (z obawy przed kasacja ze strony biskupow) byli bardzo ostrozni i coraz czesciej podkreslili swoja (choc watpliwa) katolickosc. Ja bylem jedynym nie-katolikiem w grupie, mnie wtedy dopuscili nawet do komunii - ale na zasadzie wyjatku, bo zona katoliczka. Sami jednak nigdy nie przejeliby komunii u ewangelikow.
Musze powiedziec, ze dla mnie, po dluzszym okresie niewiary (choc do 17 roku zycia bylem gorliwym ewangelikiem - jeszcze w NRD) i potem roznych doswiadzen z religiami wschodnimi (krysznowcy, buddyzm zen) poczatkowe katechezy i pierwsze lata w neokatechumenacie byly dla mnie ogromnym przebudzeniem, po raz pierwszy naprawde zrozumialem ze jestem gresznikiem (Dz 2, 23) i potrzebuje Jezusa, ktorego przyjalem bez zastrzezen do mojego serca. Co inni mysleli o mnie i jaka byla sytuacja koscielna (wyznaniowa), to mnie wtedy wcale nie obchodzilo. Razem z przyjaciolmi (Jesus Freaks, eks-hipisi) po prostu cieszylismy sie zbawieniem z darmowej laski. Dopiero pozniej bylo coraz wiecej "tak, ale...", wiec w koncu zrezygnowalem (dopiero po 9 latach!). Potem bardzo dlugo nie moglem znalezc sobie miejsca w zadnym kosciele (choc odwiedzilem wielu wyznan), nawet jakos zrobilem sie letni i machnalem reka na to wszystko - jednak wierzyc w Boga nie przestalem. Do "mojego" kosciola ewangelickiego wrocilem dopiero po wielu latach, po prostu bylem ostrozny, zanim znow sie z kims wiaze (bo dla mnie uczestnictwo w komunii oznacza pewna lojalnosc). Balem sie rozczarowania, i dalej sie czasem boje, ale ufam Panu, ze mnie zawsze dobrze prowadzi. Ps 32,8 - to moj werset konfirmacyny z 1969 r.).
Herbert
 
  

Następna strona

Powrót do Inne wyznania i kościoły

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości

cron