Nie wiem, co mam robić dalej:(((((

[Agnes]

Miniofilko, wspaniale! Bardzo, bardzo się cieszę, że z Bożą pomocą tak się u Was wszystko zaczęło układać pomyślnie!

[Elżbieta]

Skorzystam z okazji, że już podobny temat istnieje i też zadam pytanie, może mi ktoś podpowie. Mianowicie mam zamężną znajomą, która chce przejść do naszego Kościoła. Jak wiadomo przy konwersji będzie potrzebne świadectwo Chrztu. Jak je względnie bezboleśnie i w miarę szybko wyciągnąć ?

[Agnes]

Ja po prostu poszłam, powiedziałam czego potrzebuję i po co, zignorowałam potępiające miny, a na krytykę odpowiedziałam moim stałym hasłem, że w konstytucji mam zagwarantowaną wolność wyznania, i że żaden Kościół nie jest "właścicielem" mojego Chrztu. Wszystko spokojnie, kulturalnie, ale stanowczo. I poszło bezboleśnie. Ale może Twoja znajoma natrafi na bardziej otwartych księży KRK - i tacy się jak najbardziej zdarzają!

[Elżbieta]

Dziękuję za podpowiedź, zobaczymy co dalej.

[Agnieszka Ostrowska-Fetera]

Jestem już trzy miesiące po konwersji do KEA, szczęśliwa i jakby nowonarodzona.
Asia chodzi na religię do naszego Kościoła i jest bardzo z tego faktu zadowolona, tylko rodzice wyrzekli się nas.

[Jacek]

Niewatpliwie jest to przykre, niestety rodzicow sie nie wybiera. Nierozumiem, jak mozna komus doroslemu narzucac swiatopoglad. To tak jakby Tobie dyktowali jak masz sie ubierac, do jakiej parti nalezec. A nie pytali sie Ciebie, czy z dzieckiem juz po niemiecku rozmawiasz ? i czy przez to nie wyjezdzacie do RFN ? Ale przyjdzie czas ze zrozumieja, to jest tzw. plytkie pojmowanie wiary wg zasdy : Mozesz byc niewierzaca ale zostan w strukturach KrK

[Tomasz]

Cierpliwości miniofilko. Dla Twoich rodziców, którzy zapewne są bardzo mocno zakorzenieni w KRK był to szok, z którego nie mogą się otrząsnąć. Ale myślę, że tak naprawdę wcale się Ciebie nie wyrzekli. Daj im trochę czasu, a na pewno pogodzą się z Twoim wyborem

[Agnieszka Ostrowska-Fetera]

Cierpliwości miniofilko. Dla Twoich rodziców, którzy zapewne są bardzo mocno zakorzenieni w KRK był to szok, z którego nie mogą się otrząsnąć. Ale myślę, że tak naprawdę wcale się Ciebie nie wyrzekli. Daj im trochę czasu, a na pewno pogodzą się z Twoim wyborem

wątpię
to ultramegakatolicy, którzy nigdy nie akceptowali innych wyznań - dla nich inni chrześcijanie poza katolikami nie istnieją

[Tomasz]

wątpię
to ultramegakatolicy, którzy nigdy nie akceptowali innych wyznań - dla nich inni chrześcijanie poza katolikami nie istnieją

Żaden rodzic nie wyrzeknie się swojego dziecka. Są na Ciebie wściekli, ale na pewno nie przestali Cię kochać.

[Agnieszka Ostrowska-Fetera]

wątpię
to ultramegakatolicy, którzy nigdy nie akceptowali innych wyznań - dla nich inni chrześcijanie poza katolikami nie istnieją

Żaden rodzic nie wyrzeknie się swojego dziecka. Są na Ciebie wściekli, ale na pewno nie przestali Cię kochać.

Tylko, że ta wściekłość już trwa dobrych kilka miesięcy