Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej strony. Korzystają z nich również firmy reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w cookies kliknij "Akceptuj", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuj

Jak powiedzieć dziecku o nie byciu katolikiem?

Dział przeznaczony w szczególności dla osób zainteresowanych Luteranizmem, które chcą uzyskać informacje w podstawowych kwestiach

Re: Jak powiedzieć dziecku o nie byciu katolikiem?

Postprzez Agnieszka Ostrowska-Fetera » Wt lis 29, 2011 09:17

Agnes napisał(a):Tak, Tomaszu, zgadzam się co do "bezlitosności" katolicyzmu w wielu sprawach... Widzę, że Jagna ma inne doswiadczenia - ale moje były wręcz przeciwne.

Niedawno na naszym nabożeństwie było dwóch kleryków katolickich, którzy swoim zachowaniem bardzo mocno manifestowali, że uważają to, co robimy w kościele za wątpliwej jakości zabawę. Smutne... Nawet miałam im zwrócić uwagę, ale ponieważ przyjmowałam komunię, to nie chciałam się już denerwować....


To po co przyszli,skoro mieli zamiar wysmiewać?????
Nikt im uwagi nie zwrócił?
Ja gdybym nawet poszła do meczetu, bo np jakis znajomy by mnie zaprosił,to nie zakłócałabym modlitw, mimo iż uważam, że islam to nie jest prawdziwa religia.
Trzeba umieć szanować wierzenia innych.
Agnieszka Ostrowska-Fetera
 
Posty: 559
Dołączył(a): Cz paź 13, 2011 19:49
Lokalizacja: Tychy
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
dyplomy: 1
  

Re: Jak powiedzieć dziecku o nie byciu katolikiem?

Postprzez Agnes » Wt lis 29, 2011 13:16

To było podczas Święta Reformacji, więc podejrzewam, ze zostali "ekumenicznie" wydelegowani do nas. Zastanawiałam się, czy poruszyć tę sprawę z naszym księdzem proboszczem - ale w końcu postanowiłam, że ten jeden raz daruję, ale jeżeli jeszcze raz coś takiego będzie miało miejsce, to się tym zajmę, łącznie z napisaniem skargi do kurii.
(Co prawda nie wiem, na ile by to pomogło, bo np. kardynał Dziwisz nie przekracza progów naszego kościoła. Ostatnio Caritas wycofał się też ze wspólnego przedsięwzięcia, organizowanego z Diakonią, czyli "wigilijnego dzieła pomocy dzieciom". A nasz kościół ewangelicki św. Marcina - w ogóle nie jest ujęty na makietach Starego Miasta, które są poustawiane dla potrzeb niewidomych turystów. W tym miejscu jest tam po prostu puste miejsce. Czyli deklaracje "ekumeniczne" sobie, a praktyka sobie. Jak zwykle...)
Agnes
 
Posty: 556
Dołączył(a): Pn sie 22, 2011 20:06
Lokalizacja: Kraków
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
dyplomy: 1
  

Re: Jak powiedzieć dziecku o nie byciu katolikiem?

Postprzez Jacek » Wt lis 29, 2011 18:47

Szkoda ze tych dwoch klerykow katolickich nie trafiło na mnie, prawdopodobnie by leżeli pozamiatani. Mimo piećdziesiątki nadal jestem szybki. A możę przyszli wyhaczyć jakies małe dzieci, przecież to ich specjalnosć. To dlaczego jeszcze jestescie co niektorzy tak naiwni, ze uczestniczycie w tym cyrku ekumenicznym,? dlaczego nie wplyniecie na waszych proboszczow, zeby zaprzestali tej zarazy ekumenicznej? Kiedy znow będziecie mieli ten cyrk ekumeniczny w waszych kosciolach, to demonstracyjnie wyjdzcie z kosciolow !!!!. Jak dlugo ten masochizm będzie was zadawalał ?
Jacek
 
Posty: 3013
Dołączył(a): So sie 11, 2012 21:32
wyznanie: Lutherska Missionsprovinsen i
dyplomy: 1
  

Re: Jak powiedzieć dziecku o nie byciu katolikiem?

Postprzez Tomasz » Wt lis 29, 2011 21:55

miniofilka napisał(a):Pytałam męża o to - on twierdzi, że skoro mała chce iść do I komunii to nie wolno jej teraz zawracać z tej drogi. Jemu o wydarzenie rodzinne wcale nie chodzi, tylko o szczęście dziecka - oczywiście że na szkółce niedzielnej poznać może fajne koleżanki i kolegów, ale mąż uważa, że to już za późno by jej zmienić wyznanie. (...)
Skończyło się w ten sposób, że mała nie poszła do Komunii w KRK,a później była po jakimś czasie smutna,bo wszyscy z klasy poszli do Komunii a ona nie, dzieci zaczęły ją wyśmiewać (...)
Obecnie mała nie wierzy w Boga, nie chce uczęszczać do żadnego Kościoła,mówi że Boga nie ma itp


Jeżeli tak jest faktycznie - to świadczy bardzo dobrze o Twoim mężu. Nie jestem przekonany, czy on faktycznie jest ateistą. Myślę, że gdzieś tam w głębi pozostał jednak wierzącym, tylko może potrzebuje jakieś pomocy, aby swoją wiarę "wydobyć".
Twój mąż ma bardzo dużo racji. Córka jest za mała, aby mogła samodzielnie decydować o swoim wyznaniu i za duża, aby obecnie zmieniać jej wyznanie. Co innego gdybyście oboje z mężem przystąpili do KEA.
Dzieci w tym wieku potrafią być bardzo okrutne i Twój mąż również może mieć rację, że koleżanki córki będą się z niej wyśmiewać, natomiast jej samej będzie smutno, że nie przystąpiła do Komunii, co w konsekwencji może spowodować bardzo negatywne skutki - łącznie z utratą wiary. To jest najgorszy z możliwych scenariuszy i należy robić wszystko, aby do niego nie dopuścić.
Po głębokim namyśle - powiem Ci co ja uważam w tej sprawie - jest to jednak moje prywatne zdanie :
Myślę, że jednak Twoja córka powinna przystąpić do Komunii w KRK. W tej chwili zmiana wyznania dla niej może nie być dobrym rozwiązaniem. Może niejako "przy okazji" Twój mąż odnajdzie przy córce swoją drogę do Boga. To oczywiście nie zamknie córce, jak również Twojemu mężowi możliwości późniejszego przejścia do KEA. To byłoby najlepsze rozwiązanie. W tej sytuacji najważniejsze są trzy sprawy :
po pierwsze - abyś Ty ugruntowała się w swojej decyzji przystąpienia do KEA
pod drugie - aby Twoja córka nie utraciła wiary (niezależnie od tego do jakiego kościoła będzie przynależeć)
po trzecie - dobrze będzie "powalczyć" też o wiarę dla Twojego męża (również niezależnie od konfesji)

Musicie tylko wszystko to sobie jakoś poukładać. Pomoc duszpasterska będzie oczywiście niezbędna.

To tyle - co ja sądzę na ten temat. Nie jestem jednak duchownym ani psychologiem, jak również nie znam dokładnie Waszych relacji rodzinnych i tp. Czyli możesz to potraktować tylko jako przyjacielską radę i koniecznie porozmawiać z duszpasterzem.

Agnes napisał(a):bo np. kardynał Dziwisz nie przekracza progów naszego kościoła


Kardynał Dziwisz woli wystawiać na wawelską wieżę zbutwiałe kości zdrajcy Polski - niejakiego biskupa Stanisława - zwanego przez KRK "świętym"

Viking napisał(a):Szkoda ze tych dwoch klerykow katolickich nie trafiło na mnie, prawdopodobnie by leżeli pozamiatani. Mimo piećdziesiątki nadal jestem szybki. A możę przyszli wyhaczyć jakies małe dzieci, przecież to ich specjalnosć.


Jak Agnes napisała o klerykach - to od razu sobie pomyślałem "szkoda, że nie było tam Vikinga" :mrgreen:
Ale nie zniżaj się Przyjacielu do ich poziomu.
Avatar użytkownika
Tomasz
 
Posty: 3045
Obrazki: 67
Dołączył(a): So mar 20, 2010 23:01
Lokalizacja: Sosnowiec
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Jak powiedzieć dziecku o nie byciu katolikiem?

Postprzez jagna » Wt lis 29, 2011 23:27

Agnes napisał(a):Tak, Tomaszu, zgadzam się co do "bezlitosności" katolicyzmu w wielu sprawach... Widzę, że Jagna ma inne doswiadczenia - ale moje były wręcz przeciwne.


Agnes, co masz konkretnie na myśli? Bo doświadczenia mam różne, pisałam, ze dobre mam akurat z katechetami-księżmi. Dwóch księży katolickich, czy tam ksiądz i kleryk byli kiedyś u nas na studenckim i też było ok (oprócz tego, że modlili się do jakiegoś patrona, ale nie było wywyższania się).

Może mam inne doświadczenia, moja rodzina jest silnie katolicka, ale to raczej kręgi tzw. inteligencji katolickiej (Tygodnik Powszechny, KIK), nie zabobony. Krzywo się patrzy na rozdawanie krwi JPII czy licheński przepych. Moja babcia była na niego wręcz oburzona. Swoje przejścia miałam, ale trzeba przyznać, że raczej nie na zasadzie: a bo my zawsze katolicy.

Agnes napisał(a):Co prawda nie wiem, na ile by to pomogło, bo np. kardynał Dziwisz nie przekracza progów naszego kościoła.


Nie ma czego żałować :lol: Jakby to jeszcze był kardynał Macharski, czy nieodżałowany (przynajmniej dla mnie) ksiądz Boniecki... Ale Dziwisz? Gdyby nie to, ze był służącym JPII to nikt by o nim nie słyszał.


Co do dziecka Miniofilki - jako, że z racji przygotowywania się do pracy mgr czytam wiele for internetowych (na jednym się spotkałyśmy :D ), to często natykam się na wątki o dzieciach ateistów i Komuniach. I nikt raczej nie narzeka na wyśmiewanie. Ja bym sie tylko bała, że dziewczynka czekająca na wianek, sukienkę, przyjęcie itd, zostanie tego pozbawiona i stwierdzi, że to wina nowego Kościoła mamy.
jagna
 
Posty: 248
Dołączył(a): Wt lut 08, 2011 21:46
wyznanie: ewangelicko-augsburskie(nf)
  

Re: Jak powiedzieć dziecku o nie byciu katolikiem?

Postprzez Tomasz » Wt lis 29, 2011 23:52

Sytuacja jest bardzo trudna i ciężko jest tutaj znaleźć idealne rozwiązanie. Jeżeli chodzi o "wyśmiewanie przez dzieci" - to z tym bywa naprawdę różnie.
Jak napisała miniofilka - jej córeczka jest faktycznie wierząca i boję się, żeby tej dziecięcej wiary nie zburzyć - nawet jeżeli jest to wiara katolicka. Bowiem dzieci są bardzo delikatne i wrażliwe. Jeżeli zostanie narażona na jakiekolwiek szykany i przykrości ze strony rówieśników - może tego nie wytrzymać. Inną kwestią jest fakt, że przejście do KEA będzie dla niej wywróceniem wielu rzeczy do góry nogami.

Jeżeli chodzi o osobę dorosłą - bez zastanowienia mówię "opuść herezje papistów" - jednak w przypadku małego dziecka naprawdę należy się sto razy zastanowić, żeby nie narobić szkody.
Avatar użytkownika
Tomasz
 
Posty: 3045
Obrazki: 67
Dołączył(a): So mar 20, 2010 23:01
Lokalizacja: Sosnowiec
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Jak powiedzieć dziecku o nie byciu katolikiem?

Postprzez Agnes » Wt lis 29, 2011 23:53

Jagno, to miałam tylko na myśli, że Ty miałaś szczęście spotkać sensownych katechetów - a ja wręcz przeciwnie.
A że księdza Bonieckiego nie ma już w Krakowie, to rzeczywiście wielka szkoda. Gdyby wszyscy albo przynajmniej większość byli tacy jak on czy ks. Tischner - to ekumenizm miałby sens.
Ja tam za bezpośrednimi kontaktami z kardynałem Dziwiszem nie tęsknię :wink: Raczej denerwuje mnie to, że tak jak wielu hierarchów "nie zniża" się do naszego poziomu. No, ale niech im będzie.

Wracając jeszcze do głównego tematu tego wątku - to rada Tomasza wydaje mi się bardzo przekonująca
Agnes
 
Posty: 556
Dołączył(a): Pn sie 22, 2011 20:06
Lokalizacja: Kraków
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
dyplomy: 1
  

Re: Jak powiedzieć dziecku o nie byciu katolikiem?

Postprzez jagna » Śr lis 30, 2011 01:05

Tak, szkoda ks. Bonieckiego. Szkoda, że Kraków coraz mniej tischnerowski, a coraz bardziej dziwiszowski. (OT, jeździsz ósemką? Pamiętasz jak czytano w niej na przystankach, ze tu JPII mieszkał jak był biskupem, tu grał w teatrze, a tu... zrobił sobie zdjęcie?)

Agnes napisał(a):Raczej denerwuje mnie to, że tak jak wielu hierarchów "nie zniża" się do naszego poziomu. No, ale niech im będzie.


Ostatni będa pierwszymi :wink:

Katechetów rzeczywiście miałam świetnych, zwłaszcza w LO. Ksiądz przychodził i pytał o czym chcemy rozmawiać, na co klasa zgodnie: o seksie! I rozmawiał z nimi o seksie, o antykoncepcji, o homoseksualistach... Raz spojrzał na krzyż i westchnął: a to się Pan Jezus dziś nasłuchał! :wink:
jagna
 
Posty: 248
Dołączył(a): Wt lut 08, 2011 21:46
wyznanie: ewangelicko-augsburskie(nf)
  

Re: Jak powiedzieć dziecku o nie byciu katolikiem?

Postprzez Tomasz » Śr lis 30, 2011 14:51

na co klasa zgodnie: o seksie! I rozmawiał z nimi o seksie, o antykoncepcji, o homoseksualistach...


czy dzisiejsza młodzież nie ma już innych tematów ? :lol:

To jakaś masakra - a gdzie rozwój duchowy, ideały i tp. :(
Avatar użytkownika
Tomasz
 
Posty: 3045
Obrazki: 67
Dołączył(a): So mar 20, 2010 23:01
Lokalizacja: Sosnowiec
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Jak powiedzieć dziecku o nie byciu katolikiem?

Postprzez damianon » Śr lis 30, 2011 16:25

niewiele młodych osób już się tym interesuje. popkulturowa papka wniknęła już głęboko do mózgów :? ideały są w amerykańskich filmach a rozwój duchowy w galeriach handlowych... szkoda, że tak jest. inna sprawa, że tematyka jaką porusza katolicki katecheta czy ksiądz to w 80 % sex, prezerwatywy, aborcja itp. jakby Ewangelii nie było. to samo w kazaniach. oni mają jakąś skrzywienia wszyscy :lol:
w ogóle nie wiem jak można swoją relacje z Bogiem postrzegać tylko przez pryzmat seksu.
ja jak chodziłem do podstawówki to dyskutowaliśmy intensywnie z katechetą i spieraliśmy się ale nie na takie tematy. inne czasy może...
damianon
 
Posty: 215
Dołączył(a): Cz lis 03, 2011 15:42
Lokalizacja: Olkusz
wyznanie: w drodze do KE-A
  

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Różne pytania

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron