Miniofilko, na razie faktycznie "papier" mi niepotrzebny, ale kiedyś skończę studia, będę chciała brać udział w życiu parafii, chodzić na zgromadzenia parafialne - a nie chcę tam być jako wolny słuchacz;) Pozatym, kiedyś pewnie wezmę ślub, a nie chcę byś stroną katolicką i mieć mieszkanego, skoro oboje jesteśmy ewangelikami.
Jednak kiedy patrzę na moje myśli, które tu przelewam, łatwiej mi je uporządkować i zrozumieć Wiem, że nie po to Bóg mnie przyprowadził do KEA, żebym tego nie sformalizowała.