Stchórzyłam przed nabożeństwem w KEA

[damianon]

no to lipa ale kazania i tak wysłuchasz. to też ważne. wiadomo, że nie to samo ale zawsze coś.

[fiodor]

Mam mocne postanowienie udania się nabożeństwo w najbliższą niedzielę.
Proszę niech ktoś podejmie się roli "kata" i za tydzień o tej porze mnie z tego rozliczy, bo inaczej to chyba nigdy nie dotrę do kościoła ewangelickiego na nabożeństwo. ;)

[Tomasz]

Ok. Już zbudowaliśmy stos. Jeżeli za tydzień nie opowiesz nam o swoim udziale w nabożeństwie - ogień zapłonie

[Agnieszka Ostrowska-Fetera]

Najtrudniejszy pierwszy raz;)
A później to już luzik;)
Za pierwszym razem okropnie byłam zestresowana a teraz się z tego smieje;)
Będzie dobrze;)

[Agnes]

Fiodorze, jeśli sobie życzysz, to ja cię mogę rozliczyć
(W innym wątku też cię już zaprosiłam na Grodzką, bo nie wiedziałam, że i tu napisałeś

[jagna]

Fiodor przyjdź, przyjdź!

Ja też się stresowałam, ale pochwalę się, że poszłam już za pierwszym postanowieniem i wiedziałam, że MUSZĘ, bo będę na siebie wściekła. I tej radości nigdy nie zapomnę! Ja tam nie będę katem, ja Ci mówię, jakie to piękne i cudowne Jeśli chcesz pomocy to służę, Agnes na pewno też

[fiodor]

Skontaktuję się z Tobą, jak i z Agnes w czwartek przez pw. ;)

[Agnes]

OK!

[Elżbieta]

Najlepiej by było, żebyście razem poszli. Dla Ciebie to będzie bardzo duże wsparcie i będziesz się czuł dużo lepiej.

[damianon]

Ja pierwszy raz poszedłem z Tomaszem i było OK bez wsparcia jest dużo niepotrzebnego stresu.
samemu to jakoś łyso