przez Wędrowiec » Pt mar 25, 2011 11:39
Z całym szacunkiem do wszystkich, którzy wypowiedzieli swoje zdanie w tym temacie:
To prawda, że w dzisiejszym świecie, człowiek przedkłada wszystko ponad Pana Boga, daje się porwać w wir i pęd codziennego życia. Nie zgodzę się jednak ze stwierdzeniem, jakobym przez taką a nie inną pracę powiedział Jezusowi NIE. Wręcz przeciwnie, słyszę Jego głos i odpowiadam TAK, choć obecna sytuacja moja wygląda tak, jak napisała o tym Elżbieta - z tego miejsca bardzo Ci dziękuje za obronę mej osoby.
Niestety na rynku pracy nie jest już tak kolorowo jak to było X lat temu. Dodawszy do tego pewne niesprzyjające okoliczności, sytuacja przedstawia się niestety tak a nie inaczej.
Wierzę, że to w niedługim czasie się zmieni.
Żeby nie było, że odchodzimy od tematu, to pragnę też powiedzieć, że przez takie a nie inne położenie (specyficzną pracę), jestem w stanie skonfrontować sporo słów z czynami, porównać to, o czym naucza KRK, a także co uważa w tej kwestii KEA.
Przypuszczam, że taka właśnie praca dla kogoś, kto ma otwarty rozum a nie łyka wszystko co dostanie na tacy, jest czymś dobrym do tego, żeby móc ocenić to wszystko i odnaleźć prawdę.
PS. Oprócz tego proszę, śledźcie moje wypowiedzi i pytania, gdyż mam ich sporo, ale nie zawsze akurat mogę na coś wpaść.