Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej strony. Korzystają z nich również firmy reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w cookies kliknij "Akceptuj", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuj

Problemy z początkami

Dział przeznaczony w szczególności dla osób zainteresowanych Luteranizmem, które chcą uzyskać informacje w podstawowych kwestiach

Problemy z początkami

Postprzez mic03 » So gru 07, 2013 01:08

Witajcie! Jestem nowy na forum i w zasadzie do założenia konta skłonił mnie mój problem, którym chciałbym się z Wami podzielić. Otóż nigdy nie byłem bardzo pobożny, nie chodziłem do kościoła, nie modliłem się, ogólnie żyłem w przekonaniu, że Bóg sobie, ja sobie. Podczas nauki w katolickim gimnazjum, na lekcji historii dowiedziałem się o protestantyzmie i postanowiłem zainteresować się nim bardziej niż katolicyzmem, do którego zniechęciłem się bardzo, właśnie przez to, z czym miałem do czynienia w gimnazjum, a o czym opowiadać nie będę. Odkryłem wówczas nauki Lutra i Kalwina i pomyślałem, że wreszcie odnalazłem wiarę dla siebie, zgodną z moimi poglądami. Postanowiłem zostać ewangelicko-reformowanym, jednakże oprócz samej zmiany wyznania nic w tym kierunku nie zrobiłem. Zacząłem czytać Biblię wraz z komentarzami, zacząłem czytać Ojców Kościoła (a w zasadzie tylko św. Augustyna, ale z jego twórczością zapoznałem się dość dokładnie, bo pisałem z tego pracę na olimpiadę filozoficzną), był to również okres, w którym rozpocząłem moją przygodę z filozofią i ogólnie dużo myślałem i dowiadywałem się w sprawach chrześcijaństwa w ogóle. Teraz jestem już w liceum i na lekcjach religii ksiądz rozmawia ze mną jak z równym pod względem wiedzy. Ostatnio jednak poczułem coś co określiłbym jako powołanie, tzn. nie wyobrażam sobie, abym robił coś innego niż bycie księdzem i poświęcenie życia Bogu jako duchowny, ale... no właśnie. Ogólnie rzecz ujmując to nie jestem przekonany, co do reformowanego stylu nabożeństwa i nie wyobrażam sobie świątyni, w której nie ma obrazów i witraży itp. Co więcej niewielka popularność kalwinizmu sprawiła, że postanowiłem zostać luteraninem i po ukończeniu 18 lat ( a to już za parę miesięcy) zapisać się do miejscowego zboru. Moje poglądy są bardzo ekumeniczne, więc nie mam problemów ze zmianą myślenia z kalwinizmu na luteranizm, szczególnie kiedy w żadną z tych nauk nie zagłębiłem się mocno. Uważam, że wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Boga. Wracając do sprawy: chciałbym zostać luterańskim pastorem, wybrać się na ChAT i tam rozpocząć karierę teologiczną. Chciałbym zostać kapelanem wojskowym i żyć sobie szczęśliwie. Problem tylko w tym, że nie wiem jak się do tego zabrać. Czy po zapisaniu się do miejscowego zboru mógłbym zostać już diakonem, czy musiałbym czekać? Czy bycie diakonem można porównać do bycia ministrantem? Jak to jest być pastorem i jakie zajęcia mnie czekają, jeśli wybrałbym tę ścieżkę? Czy życie pastora nie jest nudne? Od razu zaznaczam, że moja wiara jest bardzo silna i bardzo pragnę ją umacniać i rozwijać, jednakże nie jestem fanatykiem i dzięki filozofii nauczyłem się często myśleć po swojemu, choć również prostować swoje myśli nauką Pisma. Powiedzcie mi proszę, jest to dla mnie bardzo ważne, jak rozpocząć karierę luterańskiego duchownego w miarę szybko i w jaki sposób się za to najlepiej zabrać? Od razu mówię, że jeszcze nigdy nie uczestniczyłem w nabożeństwie w zborze i jak mogę zabrać się również do tego? Przepraszam za długość tego postu i proszę o odpowiedzi, bo jak już pisałem, jest to dla mnie bardzo ważne. Mile widziane odpowiedzi pastorów i duchownych ;)
mic03
 
Posty: 10
Dołączył(a): So gru 07, 2013 00:35
wyznanie: ewangelicyzm
  

Re: Problemy z początkami

Postprzez Kubala95 » So gru 07, 2013 01:53

Witaj ! Nie będę owijał w bawełnę i odpowiem ci konkretnie na twoje pytania. Wiedzę masz dużą, to już ogromny krok. Natomiast to zapisanie się do zboru/parafii nie jest rzeczą tak prostą, musisz bowiem przejść tak zwany okres konwersji. Polega on na uczęszczaniu na nabożeństwa, spotkaniach z księdzem i poznawaniem luterańskiej teologii. Czas trwania konwersji zależy tylko od ciebie, choć zazwyczaj jest to kilka miesięcy. Do Kościoła zostaniesz oficjalnie i uroczyście przyjęty w czasie nabożeństwa. Diakonat w KEA wymaga od kandydata ukończenia co najmniej szkoły biblijnej, są też diakoni posiadają wyższe wykształcenie teologiczne, tytułuje się ich prefektami. Jeśli chcesz zostać prezbiterem (czyli "zwykłym" księdzem) musisz ukończyć jak sam powiedziałeś studia teologiczne na wydziale teologii ewangelickiej ChATu. Kleryk ewangelicki przechodzi przez kilkuletni okres przygotowań, odbywa się to zazwyczaj równolegle ze studiami. Gdy już jest gotowy następuje akt ordynacji, czyli po prostu święcenia duchownego. Wówczas biskup w czasie specjalnego nabożeństwa wkłada ręce na głowę kleryka przekazując mu sukcesję. Działają na tym forum aktywnie dwaj duchowni - luterański ks. Jakub z czeskiego Kościoła Augsburskiego Wyznania oraz kalwinistyczny pastor Aleksander z Ewangelicznego Kościoła Reformowanego. Zapewne też któryś z nich się tutaj wkrótce wypowie, często zaglądają ;) Jeśli chodzi ci o pierwsze nabożeństwo to niestety też nigdy nie byłem, ale polecam zapoznanie się z agendami liturgicznymi na www.luteranie.pl i ewentualnie obejrzenie filmików z nabożeństw. Gdy już będziesz osobiście w kościele to wielu doświadczonych konwertytów radzi usiąść koło jakiejś starszej osoby i poprosić ją o pomoc. Czytaj też Pismo Święte, aby Pan cię przez nie prowadził. Jeśli chciałbyś porozmawiać z kimś o swoich przemyśleniach to zapraszam na PM albo GG. Pozdrawiam.
Kubala95
 
Posty: 326
Dołączył(a): So kwi 27, 2013 23:42
wyznanie: chrześcijanin
  

Re: Problemy z początkami

Postprzez Elżbieta » So gru 07, 2013 02:57

Witaj mic03 :)
Może zacznę od końca, czyli od Kubali :) Jestem dosyć długo Luteranką, ale o klerykach w naszym Kościele nie słyszałam :)

Mic03 nie jesteś jeszcze przekonany tak naprawdę kim chcesz zostać, więc może lepiej by było w rubryce wyznanie napisać poszukujący, a nie luteranizm:) Te opisy służą po to by każdy się orientował z kim rozmawia.
Co do Twoich chęci zostania księdzem luterańskim: z tego co napisałeś, jesteś jeszcze niepełnoletni, więc mowy być nie może na razie o jakiejkolwiek konwersji. Jeżeli rzeczywiście poczułeś powołanie, to może najpierw zacznij chodzić do kościoła na Nabożeństwa i Godziny Biblijne, poproś księdza o rozmowę, przedstaw mu swój problem, poproś o lekcje. To jest naprawdę dosyć długi proces, a w Twoim wypadku co najmniej do osiągnięcia pełnoletniości. Pozostało Ci parę lat, więc być może jeszcze nie raz zmienią Ci się marzenia .
Bycie księdzem to jednak nie jest życie usłane różami, to życie pełne poświęceń, często bardzo niewdzięczne i napawające goryczą i ze szczęśliwością i spokojem niewiele mające wspólnego. To jest powołanie i jeżeli nie masz prawdziwego powołania, to nie wytrzymasz, to odpadniesz i to jeszcze w czasie studiów. Nie będziesz miał czasu na życie prywatne, czy rodzinne, bo musisz zawsze mieć czas dla swoich parafian. Niedziele i święta również nie zaznasz spokoju, bo to najczęściej czas wzmożonej pracy. Twoja rodzina również będzie musiała się poświęcać dla twojej pracy.. To naprawdę nie jest słodkie życie, Pamiętaj również, że jako ksiądz ewangelicki będziesz musiał się na wszystkim znać, bo musisz w swojej parafii być i księgowym i prawnikiem, znać się na budownictwie i bardzo wielu jeszcze rzeczach. Co prawda pragniesz zostać kapelanem wojskowym, ale to wcale nie powiedziane, że Twoje marzenia się spełnią. To nie jest Kościół Katolicki, gdzie nie masz aż tylu obowiązków, to naprawdę ciężka praca pełna wyrzeczeń i tylko od czasu do czasu dająca trochę satysfakcji.
Życzę spełnienia marzeń i zapraszam do lektury Pisma Świętego, i Ksiąg Wyznaniowych, no i przede wszystkim skontaktowania się z najbliższą parafią.
Avatar użytkownika
Elżbieta
Moderator
 
Posty: 3699
Obrazki: 46
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:27
Lokalizacja: Legnica
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Problemy z początkami

Postprzez Jakub » So gru 07, 2013 08:28

Witaj!
Widzę, że lekcje historii w gimnazjum nie idą na marne, to dobrze :). Jako że zostałem tu już jako ksiądz wywołany to pozwól, że udzielę Ci kilka rad.
1. Zaangażuj się w życie zboru (parafii). Im więcej teraz się nauczysz - szczególnie ważne jest to czy np zaangażujesz się w grupę młodzieżową, tym bardziej przyda Ci się to w przyszłości, jak jako młody wikariusz będziesz taką pracę sam prowadzić.
2. Wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują na to, że nie ma szans aby facet w najbliższym 15-leciu został diakonem. Z diakonatem jest w ogóle duży problem, który mogłoby rozwiązać odduchownienie go i zamiana ordynacji na wyświęcenie - jak to było zawsze w przypadku diakonis. Jednak będąc realistą niestety zapomnij o diakonacie.
3. Jeśli chcesz iść na ChAT, to przede wszystkim nie możesz być anonimowy, musisz być znany co najmniej przez swego ewangelickiego proboszcza.
4. Czy życie pastora nie jest nudne? Jeśli masz w sobie wiarę, chęć służby, cierpliwość i poczucie humoru to na pewno nie jest nudne :)
5. "Kariery" duchownego nie ma co zaczynać szybko. Ja Panu Bogu dziękuję, że decyzję o pójściu na ChAT podjąłem 2 miesiące przez startem studiów. Dzięki temu owy szał "jejku, będę studiował teologię" był u mnie trochę krótszy :) Potem przychodzi pierwszy rok i człowiek się czuje jak prawie ksiądz. Ale z czasem emocje opadają i dzięki temu można coś dobrego ze studiowania wynieść :) Jeśli chcesz być duchownym w KEA to musisz się liczyć z tym, że jest to proces trwający minimum 7 lat. A po tych 7 latach jest jeszcze 5 letni okres wikariacko-administratorski, po którym dopiero można zostać samodzielnym, wybranym proboszczem. Warto więc zamiast chcieć już być księdzem od zaraz, doceniać czas dany przez Boga i Kościół, bo jest to czas który można bardzo mądrze ku pożytkowi przyszłej służby spożytkować :)

Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
Jakub
Moderator
 
Posty: 454
Dołączył(a): Wt mar 23, 2010 19:16
Lokalizacja: Gródek - LEKAW
wyznanie: Lut. Ew. Kość. AW w Czechach
  

Re: Problemy z początkami

Postprzez cotojestprawda » So gru 07, 2013 09:38

A może jednak zostaniesz w Kościele katolickim i po zdaniu matury wstąpisz do Seminarium Duchownego?Mniej kłopotów a klerykiem będziesz już od chwili gdy zostaniesz przyjęty do Seminarium. :D
cotojestprawda
 
Posty: 5
Dołączył(a): Pt paź 25, 2013 06:10
wyznanie: bezwyznania
  

Re: Problemy z początkami

Postprzez Jakub » So gru 07, 2013 10:08

Wydaje mi się, że jak chce się być księdzem to najpierw trzeba być ugruntowanym w Kościele, w którym chce się służyć. Nie można czuć się w jeden dzień bardziej wyznania X, w drugi wyznania Y, a w trzeci wyznania Z. Ksiądz ma być przewodnikiem dla zboru.
Avatar użytkownika
Jakub
Moderator
 
Posty: 454
Dołączył(a): Wt mar 23, 2010 19:16
Lokalizacja: Gródek - LEKAW
wyznanie: Lut. Ew. Kość. AW w Czechach
  

Re: Problemy z początkami

Postprzez cotojestprawda » So gru 07, 2013 10:31

Ja też tak uważam.I zauważam w poscie mico03 trochę niedojrzałości,kierowanie się uczuciami.Usprawiedliwieniem na pewno jest jego młody wiek.Czy bycie dobrym księdzem w Kościele Katolickim było by czymś gorszym niż w Kościele Ewangelickim?
cotojestprawda
 
Posty: 5
Dołączył(a): Pt paź 25, 2013 06:10
wyznanie: bezwyznania
  

Re: Problemy z początkami

Postprzez Jonah » So gru 07, 2013 11:16

cotojestprawda napisał(a):Ja też tak uważam.I zauważam w poscie mico03 trochę niedojrzałości,kierowanie się uczuciami.Usprawiedliwieniem na pewno jest jego młody wiek.Czy bycie dobrym księdzem w Kościele Katolickim było by czymś gorszym niż w Kościele Ewangelickim?


No tak, ale gość chce zostać duchownym, by "żyć sobie szczęśliwie" (pewnie się naczytał jakie to ksiądz ma na plebani klawe życie), a wiadomo: z żonką życie szczęśliwsze niż bez żonki :wink: .
Jonah
 
Posty: 746
Dołączył(a): So mar 03, 2012 01:09
wyznanie: chrześcijanin (KE-A)
dyplomy: 1
  

Re: Problemy z początkami

Postprzez mic03 » So gru 07, 2013 13:52

Serdecznie dziękuję za wszystkie odpowiedzi! Duchownym w kościele katolickim nie chcę być na 100%, bo ani nie mam przyjemnych doświadczeń z księżmi, ani z kościołem, a doktryna tego kościoła nie jest zgodna z moimi przekonaniami. Być może jest w moim poście trochę niedojrzałości, bo tak na prawdę jestem trochę przestraszony tym, że tak nagle odkryłem, a przynajmniej tak mi się wydaje, powołanie do życia duchownego. Nie ukrywam, też że trochę się chwieję w podjęciu decyzji, bo zdaję sobie sprawę, że to jednak nie jest łatwa sprawa. Chyba pójdę za Waszą radą i zaraz po ukończeniu 18 lat, jeśli chęć pozostania duchownym nie minie, skontaktuję się z księdzem i parafią i po jakimś czasie podejmę decyzję. Raz jeszcze dziękuję za pomoc.
P.S: Co do tej żonki to wiadomo, że lepiej z nią niż bez niej ;) Pamiętajmy, że rodzina to ogromna wartość nie tylko dla jednostki, ale i dla społeczeństwa.
mic03
 
Posty: 10
Dołączył(a): So gru 07, 2013 00:35
wyznanie: ewangelicyzm
  

Re: Problemy z początkami

Postprzez Majkel » So gru 07, 2013 14:29

Tak jak moi poprzednicy, zachęcam do zaangażowania się w życiu nabożeństwowym, spotkaniach grup młodzieżowych i innych parafialnych wydarzeniach. Czas przygotowania do konwersji trwa z reguły rok, i nie jest to tylko czas zdobywania wiedzy nt luteranizmu, ale to także czas odpowiedzenia sobie szczerze przed samym sobą czy chcę podążać tą drogę, mimo wielu przeciwności takich jak np. brak akceptacji faktu konwersji przez rodzinę, grono bliższych czy też dalszych znajomych. Wiara to nie tylko emocje, ale to przede wszystkim boży dar.
Co do zostania duchownym, trzeba zmienić sposób myślenia. Karierę to można robić w korporacjach, praca w kościele to pełna poświęceń służba !
Kościół nie potrzebuje karierowiczów, ale prawdziwych sług Słowa Bożego i sakramentów świętych :)
Jesteś młody, ucz się cierpliwości i módl się o nią :)
Majkel
 
Posty: 103
Dołączył(a): Pt wrz 28, 2012 17:30
wyznanie: luterańskie
  

Następna strona

Powrót do Różne pytania

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości