Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej strony. Korzystają z nich również firmy reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w cookies kliknij "Akceptuj", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuj

Co się dzieje po śmierci?

Dział przeznaczony w szczególności dla osób zainteresowanych Luteranizmem, które chcą uzyskać informacje w podstawowych kwestiach

Re: Co się dzieje po śmierci?

Postprzez Elżbieta » N lip 07, 2013 05:08

Witoldzie, ja nie mam żadnego przygotowania teologicznego, pod tym względem raczej bardziej odpowiedni by byli : Pastor Aleksander albo Jakub. Ja mogę jedynie pisać to jak ja to rozumiem. Oczywiście, niektóre rzeczy rozumiem prawidłowo, ale nie wszystkie.
Gdy umarli będą obudzeni ze snu, wtedy podobnie, jak gdy kto ze snu rano wstaje, nie będą wiedzieć, gdzie byli i jak długo spali

wydaje mi się, że autor używa tu języka obrazowego, tak by czytający mógł lepiej zrozumieć o co chodzi. Jezus Chrystus często posługiwał się przypowieściami też właśnie w tym celu - by łatwiej trafiały do słuchacza.
jednak jak zaznaczyłam na początku, mogę to źle rozumieć, bo nie mam żadnego przygotowania w tym kierunku,
Avatar użytkownika
Elżbieta
Moderator
 
Posty: 3699
Obrazki: 46
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:27
Lokalizacja: Legnica
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Co się dzieje po śmierci?

Postprzez Aleksander » N lip 07, 2013 08:34

Tutaj znalazłem artykuł na temat "śpiącej duszy" Dr. Richard P. Bucher z LCSM (http://www.orlutheran.com/html/aftersoul.html). Niestety po angielsku:

One of the questions that has confused and divided Christians over the years is, “Where does the soul go after death? Does the soul sleep and remain with the body until the final resurrection on the Last Day? Or does the soul leave the body at death, to be with the Lord in Paradise (if Christian), or to a place of punishment (non-Christian)? The Seventh Day Adventists, Jehovah’s Witnesses, and some evangelical Christians hold to the soul sleep view. Lutherans, Catholics, and most Protestants hold to the soul leaving the body view.

Jedno z pytań, które wprowadza zamieszanie i dzieli chrześcijan w ciągu wielu lat: "Gdzie idzie dusza po śmierci? Czy dusza śpi i pozostaje w ciele, aż do ostatecznego zmartwychwstania w dniu ostatecznym? Albo czy dusza opuszcza ciało w momencie śmierci, aby być z Panem w Raju (jeśli chrześcijanin), lub do miejsca kary (niechrześcijanin)? Adwentyści Dnia Siódmego, Świadkowie Jehowy, a niektórzy ewangeliczni chrześcijanie utrzymują pogląd uśpienia duszy. Luteranie, katolicy i większość protestantów utrzymują pogląd duszy opuszczającej ciało.

Conclusion

After analyzing the Biblical data, though the evidence is not quantitatively large, it is nonetheless certain that the souls of those who died, both Christian and non-Christian leave the body and go to another place. The souls of the unrighteous (unbelievers) go to a place of punishment until the Last Day. The souls of the righteous (believers) go to be with the Lord in Paradise. The teaching of soul sleep is not taught in Scripture and therefore is false.
Po przeanalizowaniu danych biblijnych, choć dowody nie są ilościowo duże, to jednak pewne, że dusze tych, którzy zginęli, zarówno chrześcijan i niechrześcijan opuści ciało i uda się do innego miejsca. Dusze nieprawych (niewiernych) uda się do miejsca kary aż do Dnia Ostatecznego. Dusze sprawiedliwych (wierzących) przyłączy się do Pana w Raju. Nauczanie o "śnie duszy" nie jest nauczaniem wwynikającym z Pisma i dlatego jest fałszywe.

What do the souls of believers experience in Paradise? God has revealed very little about this, except that it will be a place of enjoyment and comfort and rest in the presence of God, where there is no death or sin or care. It is a place that is “far better” than our life here, where we will be “at home with the Lord.” Whether the souls of those in heaven are able to see what happens on the earth, or in what way time passes, has not been revealed in God’s Word. Therefore definite statements should be avoided.
Czego dusze wierzących doświadczają w raju? Bóg objawił bardzo mało o tym, z tym że będzie to miejsce radości i komfortu i odpoczynku w obecności Boga, gdzie nie ma śmierci lub grzechu lub opieki. Jest to miejsce, które jest "znacznie lepsze" niż nasze życie tu, gdzie my będziemy "w domu z Panem." Czy dusze tych w niebie są w stanie zobaczyć, co się dzieje na ziemi, i w jaki sposób mija czas , nie zostało objawione w Słowie Bożym. W związku z tym konkretne wypowiedzi należy unikać.
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Re: Co się dzieje po śmierci?

Postprzez Elżbieta » N lip 07, 2013 11:14

Również uważam, że zastanawianie się co będzie później nie bardzo ma sens, bo w Biblii nic konkretnego nie jest napisane, a i tak jak jest w rzeczywistości każdy sam się przekona na własnej skórze.
Avatar użytkownika
Elżbieta
Moderator
 
Posty: 3699
Obrazki: 46
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:27
Lokalizacja: Legnica
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Co się dzieje po śmierci?

Postprzez septemberlicht » N lip 07, 2013 12:47

Teza o przebywaniu w "tymczasowym" Raju i tymczasowym Piekle, po czym nastąpić ma Raj wieczny lub Piekło wieczne ma jedną podstawową wadę - sąd nad człowiekiem odbywać się będzie dwukrotnie. Bezpośrednio po śmierci i w chwili Sądu Ostatecznego. Jeżeli więc pogląd o "śnie" jest niebiblijny, to ten pogląd o "tymczasowym" niebie i piekle oraz o dwukrotnym sądzeniu tym bardziej jest niebiblijny, w moim przekonaniu.

Moim zdaniem problemem jest to, że chcemy - służąc się ludzkimi miarami czasu - wyjaśnić to, co się dzieje z człowiekiem między śmiercią fizyczną, a chwilą Sądu. A do tego okresu nasze miary w niczym pomocne być nie mogą. Dlatego teza o "śnie", który może trwać 1000 lat - choć człowiekowi, który się z niego budzi, wydaje się, że minęła chwila - wydaje mi się do przyjęcia. Teza o śnie nie wyklucza także możliwości, że niektórzy mogą z woli Boskiej być z niego na moment, krótką chwilę wybudzeni.
Ostatnio edytowano N lip 07, 2013 13:05 przez septemberlicht, łącznie edytowano 1 raz
septemberlicht
 
Posty: 271
Dołączył(a): Pn sty 28, 2013 11:27
wyznanie: na papierze wciąż KRK
  

Re: Co się dzieje po śmierci?

Postprzez septemberlicht » N lip 07, 2013 13:01

Witold napisał(a):A wiesz że interpunkcja to stosunkowo nowy "wynalazek"? :wink:

To nie ma żadnego znaczenia, kiedy wynaleziono interpunkcję. Nawet jeśli interpunkcja jest czymś względnie nowym, to w okresie kiedy jej nie było musiano w inny sposób wyrażać treści, które dzisiaj wyraża kropka, przecinek, czy pauza. Może był to szyk wyrazów, może wielkość liter, może napisanie wyrazu w innej kolumnie itp. Nie jestem specjalistą, więc nie będę zgadywał. Sęk w tym, że sens tego zdania w oryginale musiał oznaczać, iż "dzisiaj" to okolicznik orzeczenia "będziesz", a nie "powiadam". Gdyby tak nie było, przynajmniej w jednym polskim przekładzie Biblii można byłoby to dostrzec. A w każdym polskim przekładzie Pisma Świętego słowo "dzisiaj" odnosi się do "będziesz", nie do słowa "powiadam".

Jezus mu odpowiedział: Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju. (BT)
Jezus mu rzekł: Zaprawdę powiadam tobie, dziś ze mną będziesz w raju. (BG)
Tedy mu powiedział Jezus: Zaprawdę powiedam tobie: Dziś ze mną będziesz w raju. (BB)
I rzekł mu: - Zaprawdę powiadam ci, jeszcze dziś będziesz ze Mną w raju. (BP)
I rzekł mu: Zaprawdę, powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju. (BW)
septemberlicht
 
Posty: 271
Dołączył(a): Pn sty 28, 2013 11:27
wyznanie: na papierze wciąż KRK
  

Re: Co się dzieje po śmierci?

Postprzez Aleksander » N lip 07, 2013 13:59

septemberlicht napisał(a):Teza o przebywaniu w "tymczasowym" Raju i tymczasowym Piekle, po czym nastąpić ma Raj wieczny lub Piekło wieczne ma jedną podstawową wadę - sąd nad człowiekiem odbywać się będzie dwukrotnie. Bezpośrednio po śmierci i w chwili Sądu Ostatecznego. Jeżeli więc pogląd o "śnie" jest niebiblijny, to ten pogląd o "tymczasowym" niebie i piekle oraz o dwukrotnym sądzeniu tym bardziej jest niebiblijny, w moim przekonaniu.

Moim zdaniem problemem jest to, że chcemy - służąc się ludzkimi miarami czasu - wyjaśnić to, co się dzieje z człowiekiem między śmiercią fizyczną, a chwilą Sądu. A do tego okresu nasze miary w niczym pomocne być nie mogą. Dlatego teza o "śnie", który może trwać 1000 lat - choć człowiekowi, który się z niego budzi, wydaje się, że minęła chwila - wydaje mi się do przyjęcia. Teza o śnie nie wyklucza także możliwości, że niektórzy mogą z woli Boskiej być z niego na moment, krótką chwilę wybudzeni.

Znowu się powtorzę, ze rozumiem logikę argumentu. Jednak, aby stwierdzić lub przypuścić, ze Bóg wzbudza kogoś ze "snu" na chwilę, aby spotkać się (Święci ze SP na Gorze Przemienienia) potrzebne są chociażby jakieś wskazówki. Jeśli takowych nie ma, to taki argument jest tylko i wyłącznie fantazją wynikającą z chęci obrony wstępnych stwierdzeń na temat Sądu Ostatecznego. Zatem potrzebne są jakieś wskazówki, że Bóg na chwilę wzbudza.
Natomiast wywód odnośnie nie logicznosci Sądu Ostatecznego takim się jawi w zbyt dużym uproszczeniu. Jednak studiując zagadnienie odkryjemy, ze wydarzenie jawi się prostym, lecz zawiera szereg istotnych wydarzeń. O nich pisałem wcześniej. Zarzem warto sobie przypomnieć, że Bóg nawiedza nas z sądem każdego Dnia Pańskiego. Spożywając eucharystię sąd własny jemy i pijemy. IPtr 4:12 i do konca "Umiłowani! Temu żarowi, który w pośrodku was trwa dla waszego doświadczenia, nie dziwcie się, jakby was spotkało coś niezwykłego, 13 ale cieszcie się, im bardziej jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, abyście się cieszyli i radowali przy objawieniu się Jego chwały. Błogosławieni [jesteście], jeżeli złorzeczą wam z powodu imienia Chrystusa, albowiem Duch chwały, Boży Duch na was spoczywa4. 15 Nikt jednak z was niech nie cierpi jako zabójca albo złodziej, albo złoczyńca, albo jako [niepowołany] nadzorca obcych dóbr! Jeżeli zaś [cierpi] jako chrześcijanin, niech się nie wstydzi, ale niech wychwala Boga w tym imieniu! 17 Czas bowiem, aby sąd się rozpoczął od domu Bożego. Jeżeli zaś najpierw od nas, to jaki będzie koniec tych, którzy nie są posłuszni Ewangelii Bożej? 18 A jeżeli sprawiedliwy z trudem dojdzie do zbawienia, gdzie znajdzie się bezbożny i grzesznik?5 19 Zatem również ci, którzy cierpią zgodnie z wolą Bożą, niech dobrze czyniąc, wiernemu Stwórcy oddają swe dusze!" Kościół doświadcza Sądu już za życia, dlatego że Królestwo Boże zostało założone na ziemi, na krzyżu. Bóg dba o czystość swego Królestwa. Królestwo nigdy nie zostanie pokonane, lecz będzie tylko rozwijać się i wzrastać i rozrastać się. Można by jescze pociągnąć analogię do rozwoju Przymierza ze ST. Z tej perspektywy patrząc na Sąd Ostateczny, na którym zostanie ogłoszona publicznie ( W OBECNOŚCI CALEGO STWORZENIA) nasza sprawiedliwość nie zaprzecza logice. Bedzie to wydarzenie o innej randze niż przyjęcie duszy do Nieba. Udanie sie do Nieba jest jak by "prywatne" wydarzenie, odbywa się w gronie rodziny (rodziny Bożej). Na Sądzie w obecności całego stowrzenia.
Czy to robi sens? :)
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Re: Co się dzieje po śmierci?

Postprzez Kubala95 » N lip 07, 2013 14:08

Interesujące, choć oczywiście niekoniecznie wiarygodne są opisy przeżyć ludzi będących w stanie śmierci klinicznej. Niekoniecznie jest to czarny tunel i światło, ale często takie osoby mówią, że doświadczyły czegoś tak przyjemnego, że nie chciały wracać do życia. Również łączyło się to czasami z uczuciem opuszczenia ciała i uniesienia się do góry. Kobieta, której operowano krwiaka mózgu, utrzymywała, że nawiązała kontakt z trzeba postaciami, które nakazały jej powrót do ciała.
Kubala95
 
Posty: 326
Dołączył(a): So kwi 27, 2013 23:42
wyznanie: chrześcijanin
  

Re: Co się dzieje po śmierci?

Postprzez Witold » Pn lip 08, 2013 14:21

Dodam jeszcze coś dla podtrzymania dyskusji ;)

Księga Koheleta 9:5

Wiedzą bowiem żywi, że muszą umrzeć, lecz umarli nic nie wiedzą i już nie ma dla nich żadnej zapłaty, gdyż ich imię idzie w zapomnienie.


Księga Koheleta 9:10

Na co natknie się twoja ręka, abyś to zrobił, to zrób według swojej możności, bo w krainie umarłych, do której idziesz, nie ma ani działania, ani zamysłów, ani poznania, ani mądrości.


Więc zmarli nie śpią ale nic nie wiedzą?

Łazarz został wzbudzony z martwych przez Pana Jezusa. Tak więc umarł, poszedł do Nieba a po czterech dniach wrócił na ziemię :?:

A więc skoro w Niebie jest lepiej niż na ziemi został jakby ukarany... Takie dla mnie to trochę przekombinowane :wink:
Ciekawe też czy pamiętał co się działo w Niebie czy może "wyczyszczono" mu pamięć.

Mateusza 9:23-24
Gdy Jezus przyszedł do domu zwierzchnika i zobaczył fletnistów oraz tłum zgiełkliwy, (24) rzekł: Usuńcie się, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi. A oni wyśmiewali Go. (25) Skoro jednak usunięto tłum, wszedł i ujął ją za rękę, a dziewczynka wstała.


Tutaj podobnie, dziewczyna zmarła, poszła do Nieba i zaraz wróciła :?:
A jakby w przyszłości została czcicielką szatana, odwróciłaby się od Boga (wiem, minimalne szanse) skończyłoby się tak że trafiła do Nieba, wróciła na ziemię ale docelowo trafiła do piekieł?
Witold
 
Posty: 654
Dołączył(a): Cz lis 29, 2012 23:17
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
dyplomy: 1
  

Re: Co się dzieje po śmierci?

Postprzez Aleksander » Pn lip 08, 2013 16:04

Witoldzie, po pierwsze, cytaty teologów LCSM jednoznacznie mówią o tym, że teksty mówiące o śmierci - śnie należy odnosić do ciała a nie duszy.
Po drugie, fragmenty z przed dokonanego dzieła Chrystusa na krzyżu są jeszcze trudniejsze, dlatego że Niebo zostało otwarte w akcie śmierci, nieprawdaż? Zatem było miejsce oczekiwania w czasie Starego Przymierza na odkupienie na krzyżu. Czytamy chociażby o "łonie Abrahamowym".

Sent from my HTC Sensation Z710e using Tapatalk 2
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Re: Co się dzieje po śmierci?

Postprzez septemberlicht » Pn lip 08, 2013 16:07

Witold napisał(a):Łazarz został wzbudzony z martwych przez Pana Jezusa. Tak więc umarł, poszedł do Nieba a po czterech dniach wrócił na ziemię :?: A więc skoro w Niebie jest lepiej niż na ziemi został jakby ukarany... Takie dla mnie to trochę przekombinowane :wink: Ciekawe też czy pamiętał co się działo w Niebie czy może "wyczyszczono" mu pamięć. (...) Tutaj podobnie, dziewczyna zmarła, poszła do Nieba i zaraz wróciła :?: A jakby w przyszłości została czcicielką szatana, odwróciłaby się od Boga (wiem, minimalne szanse) skończyłoby się tak że trafiła do Nieba, wróciła na ziemię ale docelowo trafiła do piekieł?

Touché!
septemberlicht
 
Posty: 271
Dołączył(a): Pn sty 28, 2013 11:27
wyznanie: na papierze wciąż KRK
  

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Różne pytania

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości

cron