Źródłem rozterek Dakoty są, jak sama przyznała, poglądy Kenta Hovinda. Są one dość specyficzne. Ten baptysta głosi bowiem kreacjonizm za pomocą argumentów, których nie uznają nawet sami kreacjoniści, np. twierdzi, że rośliny nie są organizmami żywymi, albo przypisuje ewolucjonistom pogląd, że człowiek pochodzi od skały. Epatuje wszem i wobec tytułem doktora, ktory zdobył na jakiejś nieakredytowanej uczelni uważanej za "fabrykę dyplomów". Jak też jest autorem antysemickich teorii spiskowych.
W Polsce antysemitzm przyjmuje się równie dobrze, co w Niemczech w latach 30-tych ubiegłego wieku. Powód ten sam: poczucie klęski i krzywdy, bieda, bezrobocie i rozpaczliwe poszukiwanie winnego. No bo przecież, czy Polak Polakowi mógłby zgotować ten los