Witam nowych użytkowników - Kubę i Radykalnego Kalwinistę.
Przechodząc do tematu - nie spotkałem się z jakimś "oficjalnym stanowiskiem" KEA w sprawie "seksu przed ślubem". Stanowisko takie nie jest nawet potrzebne, bowiem na gruncie Pisma Św. sprawa jest jednoznaczna i bezdyskusyjna. Pisałem już kiedyś na tym forum o bardzo dobrym wykładzie naszego duchownego ks. Leszka Czyża na temat "spraw seksualnych". Ks. Czyż podkreślał, że w sprawie seksu Bóg daje człowiekowi bardzo jasną i prostą "instrukcję" :
współżycie seksualne jest dopuszczalne tylko i wyłącznie:
po pierwsze - pomiędzy kobietą i mężczyzną
po drugie - w małżeństwie.
Ks. Leszek Czyż jest nawet użytkownikiem naszego forum i czasami się u nas pojawia (choć niestety mało pisze). Mam nadzieję, że może "wpadnie" na ten wątek i wypowie się w temacie.
Przykładem wzorcowej luterańskiej nauki na temat seksualności człowieka jest nauka Luterańskiego Kościoła Synodu Missouri o której można poczytać na naszym portalu :
http://www.konfesyjni.pl/files/etyka.pdfTo co mówi ks. Chwastek jest jego prywatnym zdaniem i można tylko ubolewać, że takie słowa padają z ust duchownego KEA. Jeszcze większe ubolewanie należałoby jeszcze wyrazić z powodu faktu, iż ks. Chwastek jest wykładowcą CHAT. Nie jest to zresztą jedyny liberalny "kwiatek" na CHA-ci (choć powinno się raczej powiedzieć "chwastek"). Już nie raz dostawaliśmy białej gorączki po wypowiedziach prof. Karskiego czy małżeństwa Sławików i należałoby się chyba zastanowić, czy nasi przyszli duchowni nie powinni kształcić się raczej np. w seminarium SELK.
Odniosę się do wypowiedzi ks. Chwastka :
Jeżeli mieszkają ze sobą i funkcjonują jak rodzina, to znaczy, żyją w stałym związku i dążą do stabilizacji, ale bez formalizowania go, to nie ma sensu udawać, że nie uprawiają seksu.
Czyli w/g ks. Chwastka mamy udawać, że wszystko jest w porządku ? NIE - NIE JEST KSIĘŻE DOKTORZE. POLECAM PRZYJRZEĆ SIĘ DOKŁADNIE CO NA TO PISMO ŚW.
Traktuje się takich ludzi, jakby byli małżeństwem.
"Jakby", "prawie" - czyli oprócz małżeństwa mamy także "jakby-małżeństwa". Ciekawe. Choć - z drugiej strony mamy chyba też "jakby-księży".
Z duszpasterskiego punktu widzenia istnieje ryzyko, że bezdyskusyjne zakazywanie stosunków przedmałżeńskich pociągnie za sobą zerwanie kontaktu z młodymi ludźmi, którzy często są też bardzo zaangażowani w życie religijne.
Acha - czyli mamy być - jak mówią liberałowie "kościołem atrakcyjnym". Broń Boże nie wolno nam nikogo urazić i czegokolwiek zakazywać, bo ludzie się obrażą i sobie pójdą. CZY TAK POSTĘPOWAŁ JEZUS ? CZY GŁASKAŁ PO GŁOWACH GRZESZNIKÓW I CELNIKÓW I MÓWIŁ "RÓBCIE TAK DALEJ" ?
Istotne jest także, że Kościół luterański opowiada się za in vitro.
Bardzo duże uproszczenie - oficjalne stanowisko Kościoła znajdziemy tutaj :
http://www.luteranie.pl/pl/index.php?D=3354I tyle na temat wypowiedzi ks. Chwastka, którą uważam za liberalne herezje od których ortodoksyjny luteranin powinien trzymać się z daleka.
Radyklany Kalwinista napisał(a):Ogólnie luteranizm umiera i Luter przewraca się w grobie widząc co wyprawiają ludzie, którzy mają go na ustach.
Owszem - Luter przewraca się w grobie jak widzi co dzisiaj wyprawiają liberałowie. Podobnie zresztą i Kalwin. Modernistyczna gangrena jeszcze chyba bardziej dotknęła kościoły reformowane.
Ale pomimo wszystko luteranizm trzyma się mocno w konfesyjnych kościołach luterańskich skupionych w Międzynarodowej Radzie Luterańskiej oraz Konfesyjnej Konferencji Luterańskiej. Jeżeli chcemy obronić się przed postępującą gangreną liberalną - to nasz KEA musi dołączyć do którejś z tych organizacji.