Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej strony. Korzystają z nich również firmy reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w cookies kliknij "Akceptuj", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuj

Bezpłciowe dzieci

Re: Bezpłciowe dzieci

Postprzez Tomasz » Pt sty 27, 2012 10:18

Tutaj już nawet nie chodzi o to, o czym pisze Ela, bowiem jak wiemy dzisiaj społeczna pozycja kobiety uległa znaczącym zmianom (nie mówię, abym uważał że to jest dobre, ale taki jest fakt) - jednak żadne zmiany społeczne i kulturowe nie zmienią faktu, że kobieta jest kobietą a mężczyzna - mężczyzną. Takie są uwarunkowania biologiczne i nie ma tutaj mowy o własnym wyborze w kształtowaniu płci. To są chore i niebezpieczne filozofie.
Avatar użytkownika
Tomasz
 
Posty: 3045
Obrazki: 67
Dołączył(a): So mar 20, 2010 23:01
Lokalizacja: Sosnowiec
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Bezpłciowe dzieci

Postprzez Elżbieta » Pt sty 27, 2012 10:42

Tomku, to ma powiązanie, jak najbardziej. Jeżeli chłopiec nie będzie znał swej roli w rodzinie to w jaki sposób już jako mężczyzna będzie się realizował w swoim własnym małżeństwie jako mąż i ojciec. Czy taka rodzina na pewno będzie szczęśliwa i trwała ? Śmiem wątpić.

I Tomku, właśnie takie są uwarunkowania biologiczne, że mężczyzna powinien być opiekunem.
Avatar użytkownika
Elżbieta
Moderator
 
Posty: 3699
Obrazki: 46
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:27
Lokalizacja: Legnica
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Bezpłciowe dzieci

Postprzez jagna » Pt sty 27, 2012 12:06

Na pewno nie uważam, że moją życiową rolą jest wychowywanie dzieci a i bez opieki ze strony chłopa sobie poradzę, wsparcie jest oczywiście ważne, ale obustronne. Kiedyś było inaczej, mężczyzna jako silniejszy fizycznie szedł polować/orać/ubijać krowę, kobieta zajmowała się dziećmi i domem, tym bardziej, że często co rok prorok i jakieś niemowlę wisiało przy piersi. Dzisiaj kobieta ma takie same szanse i możliwości by wykarmić rodzinę, a mężczyzna zająć się dziećmi.

Elżbieta napisał(a):Jeżeli chłopiec nie będzie znał swej roli w rodzinie to w jaki sposób już jako mężczyzna będzie się realizował w swoim własnym małżeństwie jako mąż i ojciec.


A czym to się w rodzinie różni rola syna od roli córki? On w rodzinie spełniał rolę dziecka, rolę niezwiązaną z płcią. No i na szczęście, z tego co obserwuję wokół siebie nie ma już w młodych rodzinach "ról" zaleznych od płci, bo i on i ona pracują zawodowo, i on i ona wychowują dzieci. W mojej własnej rodzinie "rządzi" mama, dobrze, ze rodzice syna nie mają, bo by się na patologię napatrzył i swojej roli nie znał. Jeszcze by jak mój tata zaczął się dziećmi zajmować i obiady gotować... Bo kobieta-gary, facet-garaż to nie kwestia biologii, a kultury.


O skrzywieniach psychicznych dziś mnóstwo ludzi się wypowiada, bo temat na topie, ale tak naprawdę nie wiemy jak takie coś wpłynie na to dziecko.

Bóg Ewy ciężko nie ukarał? A werset o rodzeniu w bólu? Historii o Adamie i Ewie nie traktuję zresztą dosłownie. Najpierw Bóg stworzył Adama? No któreś z nich musiał najpierw. Ja tę historię traktuję jak przenośnię, nie dosłownie. Oboje zostali ukarani, czy dziś inaczej grzeszą mężczyźni a inaczej kobiety?

Jeszcze co do kształtowania płci - w tym artykule chodziło o gender, nie o sex. W języku polskim nie ma osobnych tłumaczeń, można rzec płec kulturowa i płeć biologiczna. Rodzice nie ingerowali w płeć biologiczną, tylko w kulturową, w stereotypy związane z płciowością, ze dziewczynka to milusia i grzeczniusia, a chłopak to łobuziak - w wielkim skrócie. Po prostu nie ograniczali dziecka schematami, które z biologią nie mają nic wspólnego. Czyli np. znajomy idąc do dzieciaka z prezentem nie kupował lalki/bo dziewczynka, autka/bo chłopiec, ale bardziej zwracał uwagę na to czym się dziecko interesuje jako ono samo, nie jako on czy ona.
jagna
 
Posty: 248
Dołączył(a): Wt lut 08, 2011 21:46
wyznanie: ewangelicko-augsburskie(nf)
  

Re: Bezpłciowe dzieci

Postprzez Aleksander » Pt sty 27, 2012 14:58

Jagno, wydaję mi się że łączysz wszystko do jednej "kupy", a wychodzi z tego tylko bunt przeciwko tradycyjnemu wychowaniu. Zgadzam się, że ciągle powinniśmy analizować naszą tradycję względem wychowania. Jednak podstawą każdej analizy jest Pismo Św. Dlatego Ela słusznie zwróciła uwagę na ks. Rodzaju jako podstawę zrozumienia płci człowieka oraz jego ról społecznych. Natomiast podejście "traktuje jako przenośnię" jest dosyć niebezpieczne. Pozwól ze zadań kilka pytań. Czy tekst sam o sobie mówi że jest przenośnią? Dlaczego takie terminy występujące w tekście jak Bóg, człowiek, stworzenie nie traktujesz jako przenośnię, ale opowieść jako całość jest przenośnią? Skąd wynika taki podział. Zrozumienie pierwszych rozdziałów Pisma są najistotniejsze w zrozumieniu tego kim jesteśmy I jak mamy wychować dzieci. To ze traktujemy siebie nawzajem w małżeństwie po partnersku nie oznacza ze zapominamy o płci oraz odpowiedzialności z tego wynikające.

Kamil M , dobra uwaga.

Sent from my HTC Sensation Z710e using Tapatalk
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Re: Bezpłciowe dzieci

Postprzez Agnes » Pt sty 27, 2012 15:38

Jestem jak najbardziej za partnerstwem w małżeństwie. Poiwem nieskromnie, że nasze małżeństwo właśnie takie jest. W chwili gdy piszę te słowa, mój mąż gotuje. A ja gotowałam wczoraj. Nie lubię szyć. On nie lubi majsterkować. Jesteśmy dla siebie wzajemnie wsparciem. Kwestia "kto ważniejszy" czy "kto rządzi" po prostu w naszym domu w ogóle się nie pojawia. Ja wiem, że mogę zawsze liczyć na męża - a on na mnie. Mimo to ważna jest dla mnie świadomość, że w razie problemów -on jest jednak osobą silniejszą z nas dwojga. Ale w niektórych sprawach to ja jestem silniejsza. Chodzi więc o to,żeby się uzupełłniać.

Krytykując postawę tamtych rodziców, nie chciałam powiedzieć, że jest to "najgorsze" co można zrobić dziecku. Bo wiemy, że dzieci bywają molestowane sekualnie we własnych rodzinach, bite, zaniedbywane - albo przeciwnie, rozpuszczane do ostatnich granic, odpychane emocjonalnie przez własnych rodziców itd.

Problemem jest nie szanowanie godności i autonomii dziecka, co może objawiać się na bardzo różny sposób. M. in. poprzez takie "eksperymentowanie" - jak też dziecko się zachowa, gdy będziemy wychowywać je jako "neutrum". (Mówimy wtedy nie "on" czy "ona" tylko "to"?)
Podobnie zresztą jak instrumentalizowaniem dziecka jest dla mnie okropny filmik, jakie widziałam - kilkulatek ubrany przez swojego tatusia-pastora w garnitur i wygłaszający "płomienne kazanie" do wiernych (z całą typową dla wielu wspólnot amerykańskich ekspresją).

Mamy Rok Janusza Korczaka - popatrzmy, jak on podchodził do dzieci!

Co do poprawności językowej - to muszę powiedzieć, że wolę nazwy "profesor", "doktor", "prezydent", niż "profesorka", "prezydentka", "doktorka". Chodzi tu bowiem o odniesienie się do funkcji, a funkcja nie ma płci. Zaś gramatyczny rodzaj męski jest mniej naznaczony treścią genderową. Paradoskalnie, pod względem semiotycznym, jest bardziej neutralny. Dla mnie Hannah Arendt czy Izydora Dąmbska zawsze będą wybitnymi filozofami, a nie filozofkami.

Nieznośne jest dodawanie końcówek w imię poprawności politycznej (np. w niemieckim potworki językowe z końcówką "Innen", co zwłaszcza przy odmianie jest strasznie męczące w czytaniu).
Strukturalistki francuskie tzw. "trzeciej" i "czwartej" fali postulują, aby w ogóle stworzyć nowy język na użytek filozofii, rezygnując z dotychczasowego jako "fallusocentrycznego"! :roll:

Tak więc naprawdę - trzeba zachować umiar. We wszystkie strony.
Agnes
 
Posty: 556
Dołączył(a): Pn sie 22, 2011 20:06
Lokalizacja: Kraków
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
dyplomy: 1
  

Re: Bezpłciowe dzieci

Postprzez Paweł » Pt sty 27, 2012 17:05

Jestem jak najbardziej za partnerstwem w małżeństwie.


A to niezgodne z zapisami z Księgi Rodzaju?
Paweł
 
Posty: 733
Dołączył(a): N mar 21, 2010 12:13
Lokalizacja: Suwałki
wyznanie: ewangelicko - augsburskie
  

Re: Bezpłciowe dzieci

Postprzez Kamil M. » Pt sty 27, 2012 17:38

jagna napisał(a):Ja tę historię traktuję jak przenośnię, nie dosłownie.

To niczego nie rozwiązuje. A właściwie komplikuje całą sprawę (przynajmniej z Twojego punktu widzenia). Mianowicie: gdybyś jeszcze wierzyła, że Rdz 1-3 to zwykły zapis wydarzeń historycznych, mogłabyś powiedzieć "No zdarzyło się to wszystko w jakiś sposób i tyle, nie ma żadnego znaczenia forma tych zdarzeń, nie niesie ona żadnej wartości symbolicznej, która miałaby dla nas być wiążąca; to tylko zapis wydarzeń." Ale nie możesz, bo traktujesz historię jak przenośnię. Tym samym wpadasz w konieczność uznania tego, przed czym się wzbraniasz - otóż jeśli to przenośna, symboliczne przedstawienie pewnej rzeczywistości, to tym bardziej musisz uznać to, co to symboliczne przedstawienie komunikuje w swej formie. A mianowicie porządek stworzenia, porządek upadku, przekleństwa jakie spadają na poszczególne płcie itd. Otrzymujesz kopalnię symboli komunikujących wiążące prawdy.

Jednak wydaje mi się, że nie masz się przeciwko czemu buntować. Jak napisał Paweł - Genesis nie zabrania partnerstwa :) Jak również Biblia nie zabrania wielu rzeczy związanych z rolami płci wbrew temu, co się jej przypisuje.

Co do schematów - nasz świat stoi na schematach, dlatego Grecy nazwali go kosmosem tj. "porządkiem". Nie żyjemy w świecie wolnych duchów, ale w świecie kształtów i from umożliwiających funkcjonowanie, komunikację, stabilność i trwałość. Jedną z tych form jest gender, który jest oczywiście ludzkim kulturowym konstruktem. Ale to że jest ludzki i kulturowy nie oznacza, że Bogu czy Biblii nic do niego - dokładnie odwrotnie. Bóg jest Bogiem nie tylko ludzkiej biologii, ale i kultury. Ma prawo określać charakter płci wyrastający ponad ich fizjologię. Kluczowe jest, by rozpoznać, co prawdziwie konstytuuje męskość, a co kobiecość, by uniknąć fałszywych polaryzacji typu wrażliwość (kobiety) i twardość (mężczyźni). Nie możemy poddać się pokusie łatwych definicji albo zrównania wszystkiego i sprowadzenia do indywidualnych preferencji. Zwłaszcza, że w zbyt wielu przypadkach zrównanie to jest pozorne i oznacza tak naprawdę to, że "kobiety mogą wreszcie być mężczyznami", co uwłacza kobietom i znowuż - może nudzę, ale - jest starą gnostyczną śpiewką.
Kamil M.
 
Posty: 74
Dołączył(a): N wrz 25, 2011 20:44
Lokalizacja: Kraków
wyznanie: prawosławne
  

Re: Bezpłciowe dzieci

Postprzez Paweł » Pt sty 27, 2012 17:57

Niektórzy uznają śmierć Chrystusa za przenośnię.
Paweł
 
Posty: 733
Dołączył(a): N mar 21, 2010 12:13
Lokalizacja: Suwałki
wyznanie: ewangelicko - augsburskie
  

Re: Bezpłciowe dzieci

Postprzez Agnes » Pt sty 27, 2012 22:58

Paweł napisał(a):
Jestem jak najbardziej za partnerstwem w małżeństwie.


A to niezgodne z zapisami z Księgi Rodzaju?


Pewnie, że zgodne. Tak samo jak zalecenia Pawła Apostoła, które wiele ludzi błędnie uważa za jakieś dowody na "uciemiężenie" kobiet. Tymczasem według mnie to są właśnie zalecenia, które pokazują, jak się kobiety i mężczyźni wzajemnie uzupełniają.

Chodziło mi o to, że trzeba pomagać sobie nawzajem w małżeństwie nie dlatego, zeby realizować jakieś "parytety", dla zasady, że ma być "po równo", bo tak jest nowocześnie. Tylko tak "po ludzku" - dziś on jest zmęczony, to ja więcej zrobię; jutro ja się kiepsko czuję, to on mnie wyręczy.

A co do Księgi Genesis i stworzenia człowieka - ja nie traktuję tego jak przenośnię. Wiem, że się powtarzam, ale naprawdę: widziałam, czym się kończy takie "demitologizowanie" Biblii a la Bultmann.
Agnes
 
Posty: 556
Dołączył(a): Pn sie 22, 2011 20:06
Lokalizacja: Kraków
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
dyplomy: 1
  

Re: Bezpłciowe dzieci

Postprzez Paweł » So sty 28, 2012 09:26

Tak samo jak zalecenia Pawła Apostoła, które wiele ludzi błędnie uważa za jakieś dowody na "uciemiężenie" kobiet.


Nie wiele ludzi, tylko sfrustrowane kobiety, z niską samooceną, które zamieniają się w nabzdyczone działaczki feministyczne.
Paweł
 
Posty: 733
Dołączył(a): N mar 21, 2010 12:13
Lokalizacja: Suwałki
wyznanie: ewangelicko - augsburskie
  

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rozmowy o wszystkim

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron