Tak mam ostatnio mało czasu, ze się rzadko pojawiam na forum
Jeszcze co do dzisiejszej walki o prawa kobiet - oczywiście przyłączam się do niej tam, gdzie chodzi np. o walkę z prostytucją lub przemocą domową. Oraz ewidentną dyskryminacją na miejscu pracy (tzn. kobieta umie dokładnie tyle samo co mężczyzna i tak samo jak on pracuje, a zarabia mniej).
Ale wiele postulatów feiministycznych działa na mnie odpychająco, a nawet wywołuje u mnie niepokój. To jest wg mnie forma fanatyzmu. Fanatyzm, moim zdaniem, wyklucza jakąkolwiek racjonalną refleksję. A jak wiemy: "gdzie rozum śpi, budzą się upiory."