Miniofilko, rozumiem, że masz trudną sytuacje ze względu na dziecko, jednak uważam, że nie powinnaś robić czegoś, co jest sprzeczne z twoim sumieniem "dla dobra dziecka".
Ten "psychoterror" KRK sami sobie fundujemy trochę na własne życzenie - wiecznie obawiając się: a co będzie, a jak zareagują, a czy się nie obrażą, a czy się nie będą wyżywać na dzieciach, a czy itd...
Postawa "przepraszam, że żyję i że jestem ewangelikiem" - czy tak ma wyglądać wolność chrzescijanina, o której Luter pisał?
Nie jestem za wywoływaniem konfliktów, ale są jakieś granice układności.