Agnes napisał(a):A widzieliście "Księgę ocalenia" z Denzelem Washingtonem? To jest wprawdzie taki "apokaliptyczny western", ale myślę, że przesłanie jak najbardziej protestanckie. D. Washington jest członkiem Kościoła Zielonoświątkowego - dowiedziałam się o tym właśnie po oglądnięciu "Księgi Ocalenia" - bo coś mi zaczęło to znajomo wygladać , więc poszukałam informacji. D. Washington w wywiadzie na temat tego filmu bardzo podkreślał swoją wiarę - i faktycznie zawsze wydawał mi się trochę inni niż "holywoodzki standard".
Też polecam film, baardzo mi się podobał.
Jednak myśląc o filmach chrześcijańskich myślę nie tyle o pastorach w tle, ile o schematach biblijnych opowiedzianych w ten sposób, że chcemy je naśladować. Tak film "Księga ocalenia/The Book of Eli" jest po porostu bajką. Wspomniany przeze mnie film wcześniej pokazuje prawdziwą postawę Chrystusa w codziennym życiu oraz to, co oznacza być mężczyzną w życiu codziennym, pracy i itd.
Nie mogę przypomnieć nazwy filmu o bardzo podobnej historii jak w filmie "Czekolada", tylko że lepszej perspektywie. W każdym bądź razie jest to opowieść o eucharystii, albo tego czym jest zasiadanie za Stołem Bożym. "Czekolada", jest też ładnym filmem, tylko że Juliette Binoche jest poganką. Zatem skostniałe chrześcijaństwo Zachodu potrzebuje pogańśtwa, aby się ożywić. Jednak sam pomysł czekolady jest i tak zapożyczeniem, tego czym jest sakrament eucharystii w historii Ewangelii.
Polecam też "opowieści z Narnii". Ostatnia część jest superańska