Elżbieta napisał(a):Nie, nie została, jednak pamiętaj, że Jezus Chrystus, mimo,że obronił tą cudzołożnicę, nie występował przeciwko prawu cywilnemu. Czyż gdyby tak było, nie uwolniłby skazanych na śmierć krzyżową. Mało, sam się poddał takiej karze i nie wystąpił przeciwko niej, a przecież miał moc uratować się.
Karą śmierci karano nie tylko cudzołożnice, a czy widziałeś, żeby Jezus wyswobodził kogoś więcej ?
No dobrze, a nakaz miłości bliźniego? A słowa Modlitwy Pańskiej: "i odpuść nam nasze winy jako i MY ODPUSZCZAMY..."?
Nie wiem jak połączyć miłość z uśmiercaniem. No cóż, dla mnie to dziwne. Jak kogoś kocham, szanuję, wybaczam to go nie uśmiercam.
A nie uważacie że gorszą karą może być dożywotnie więzienie? Karą ale też i szansą na nawrócenie i żal za swoje grzechy...