Tomaszu, zdaję sobie z trudności zagadnienia, ale może warto poruszyć. Nie mogę się zgodzić z twoim stwierdzeniem, że Boga nie można udowodnić naukowo. Takie stwierdzenie skutkuje chrześcijańska rezygnacją. Oczywiście są nauki zajmujące się tym zagadnieniem: apolpgetyka. Niestety mamy przykłady nawet wielkich teologów, którzy popełnili błędy w tej materii. Tak np. Tomasz z Akwinu ze swoją metoda przyczyny i skutku. Słusznie mu się zarzuca brak konsekwencji, bo jeśli wszystko ma przyczynę, to Bóg też ja ma. Zwolennicy twierdzą, że z Bogiem jest inaczej, bo on się różni od stworzenia, dlatego nie ma przyczyny. W tym zdaniu kryje się błąd. Aby stwierdzić, że Bóg nie ma swojej przyczyny zwolennicy dokonują skoku w założeniach wstępnych, bowiem zaczynają posługiwać się Pismem aby opisać jaki jest Bóg i dlaczego różni się od stworzenia. Tylko, że metoda zakładała, ze się da od neutralnych faktów (wszystko ma swoją przyczynę) dojść do faktów niejawnych.. Nazywa się ewidencjonalizm. Zaczynamy od rzeczy ewidentnych, dojdziemy do nie ewidentnych. Jeśli taka metodę masz na myśli to się zgodzę.
Jednak wydaje mi się, że odrzucasz w wym względzie naukę jako taka. Powinnyśmy odrzucić mit o nauce, że jest w stanie być neutralna. Nic nie jest neutralne. Nie możemy też przyjąć założenia wstępnego, że świat materialny jest ewidentny, Bóg nie jest. Bo to jest też założeniem. Jeśli Bóg jest twórcą świata, jak opisuje o Biblia, to wszystko co nas otacza świadczy o tym jaki jest. Np.dlaczego wszystkie elementy wszechświata zachodzą w relacje między sobą, dlatego że Stwórca jest Trojjeden. Relacje sa wewnątrz Niego samego, więc tworzy na swoje podobieństwo. Dlatego islam nie jest w stanie odpowiedzieć nba tego typu zagadnienia, bo przedstawia "mono" boga. Bóg islamu nie tworzy relacji po między stworzeniami,, jeśli już to mógłby tylko w nawiązaniu do siebie samego, jednak świat taki nie jest.
Nasz Bog jest Stwórcą nauk ścisłych, one opierają się o jego charakter, sa ścisłe. Dlatego nasza teologia powinna być logiczna i konsekwentna. Powinniśmy uczyć się od matematyków uprawiać teologię.. Jak postawimy fałszywe wzory, to nie ma co się dziwić, że wynik jest fałszywy (np. Świadkowie i itd.)
Często się powtarza, że chrześcijańska religia to zbieranina ludzkich interpretacji, że samo Pismo jest tylko subiektywnym przemyśleniem autorów. Wszystko jest subiektywne. Tylko, że ostatnie stwierdzenie samo w sobie jest nie logiczne. Bo aby stwierdzić, że wszystko jest ...wymaga się obiektywnego stwierdzenie.
Przepraszam za długie wywody. Już podsumowuje
Odrzucenie nauki prowadzi nas do tak zwanego "skoku wiary w nieznane", ale Biblia nie przedstawia takiej metody. Bóg się objawił, poznaliśmy go i dlatego mu ufamy. Zaś inną metoda jest, myślę że zauważyliście, to założenia wstępne, które wszyscy mają i używają do interpretacji. Mogą być fałszywe, złe, nielogiczne, albo właściwe. Z właściwymi nauka jest nieodzownam. Piszę z komórki, z przyrywnilami w pracy, coś może pokręciłem, dlatego zapraszam do dyskusji .