pochodna napisał(a):Prawdą jest, że Paweł zalecał ordynować na biskupów tylko mężczyzn, ale to jeszcze nie znaczy, że ordynacja kobiety byłaby nieważna.
Czyżby na pewno? Paweł nie mówi jedynie o urzędzie biskupa, opisuje też rolę kobiety w kościele:
1 List do Tymoteusza 2:11-12 :
„Kobieta niechaj się uczy w cichości z całym poddaniem się. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem lecz trwała w cichości”
I jeszcze pytanie, dlaczego Jezus nie wybrał żadnej apostołki?
Tak samo w innym miejscu w Nowym Testamencie możemy znaleźć zalecenie modlitwy ze wznienionymi rękami, a nikt tego nie traktuje jako obowiązku. Dlatego nie można traktować ordynacji kobiet samej w sobie jako zwycięstwa liberalizmu w danej denominacji.
Pochodna, jeśli opierasz się na Piśmie to podaj proszę fragment bo w taki sposób każdy może sobie wymieniać to co przeczytał i jak zinterpretował nie dając możliwości zbadania sprawy innym.
W liberalizmie nadrzędną wartością jest wolność jednostki. Sam liberalizm sobie cenię ale nie na płaszczyźnie kościelnej i religijnej. Tutaj uważam że powinniśmy podporządkować się nakazom biblijnym a nie udawać mądrzejszych i naginać kolejne prawa.
Sprawowanie wyższych urzędów w kościele przez kobiety zakończy się ostateczną liberalizacją ponieważ kobiety są wyrozumiałe (często za bardzo) i chciałyby żeby wszyscy mogli się spełniać i iść własną drogą (związki homoseksualne, eutanazja, aborcja, konkubinat). Przepraszam czytające to konserwatystki, to oczywiście generalizowanie ale często niestety trafne.
I nie zgodzę się z Blaisse, kościoły które wymieniasz że są konserwatywne mimo tego że kobieta pełni funkcję księdza/pastora... to już samo w sobie jest sprzeczne. To właśnie są kościoły liberalne, może niekiedy dopiero na początku swojego zjazdu po równi pochyłej.