Elżbieta napisał(a):Nadto wierni sami przygotowywali niedzielne czytania i swoiste egzystencjalne świadectwa do nich, które były wygłaszane podczas liturgii.
Jak to sami? Przecież czytane Słowo musi być zgodne z daną niedzielą roku kościelnego, tu nie może być dowolności.
Można uczyć się czytania podanego tekstu, ale wybierać, absolutnie nie. To domena księdza.
Nie znaczy, że sami wybierali. Ale je odczytywali i egzystencjalnie w czasie liturgii "komentowali", do czego musieli się przygotować. W ogóle liturgia jest tam przygotowywana przez wiernych. Rola księdza jest znacznie ograniczona. On właściwie tylko konsekruje chleb i wino, a następnie rozdaje. Komunia jest pod dwiema postaciami. Wierni przygotowują pieśni, czytania, a nawet pieką specjalny (kwaszony) chleb komunijny. Co może niektórych szokować, nie ma ołtarza we właściwym sensie, ale stół, wokół którego siedzą wierni. Komunia jest też przyjmowana na siedząco - jak w czasach apostolskich. Podkreśla się tutaj charakter Eucharystii jako eschatologicznej uczty mesjańskiej. Nie kładzie się nacisku na lokalną obecność Chrystusa, ale mówi się, że jest On obecny nie tylko pod Postaciami, ale i w zgromadzeniu liturgicznym. Niejako Eucharystia jest Jego paschą (przejściem), w czasie którego udziela swoich darów swojemu Ludowi.
Nota bene, teologii neokatechumenalnej zarzuca się wpływy luterańskie, np. negowanie transsubstancjacji, podkreślanie usprawiedliwienia przez wiarę, odrzucenie religii naturalnej, położenie nacisku na powszechne kapłaństwo wiernych, pomniejszanie rangi tradycji jako żródła objawienia. Sam kiedyś słuchałem katechez neokatechumenalnych, które rozpoczynają się głoszeniem Prawa, by wierny uświadomił sobie, że jest grzesznikiem i potrzebuje Chrystusa jako swojego Zbawiciela. Dopiero wówczas przechodzi się do głoszenia Ewangelii.
Choć sama idea katechmumenatu pochrzcielnego jest dla mnie nieco dziwna, to niektóre elementy liturgii i teologii wydają mi się interesujące.
Fragmenty liturgii można obejrzeć tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=v3TtIJBHOOI