CHARAKTERYSTYKA KONSERWATYWNEGO STAROLUTERANINA

[Elżbieta]

Wysłany: Nie Lut 14, 2010 21:48

Kościół Luterański w Polsce nie ordynuje czynnych homoseksualistów, więc dyskusja jest bezprzedmiotowa. Na tym forum nie zmieniamy polityki KEA w Polsce

[wątki przeniesione]

Janek z Krakowa napisał: Wysłany: Nie Lut 14, 2010 21:56

Zgadzam się z tym i nie zamierzam z tym dyskutować. Ale odniosłem wrażenie, że wyklucza się także osoby mające same skłonności..czy dobrze odniosłem czy czegoś nie zrozumiałem? Jaka jest procedura przy odkryciu, że przyszły ksiądz ma takie skłonności, choć zapiera się samego siebie? Z tego co wiem w KRK nie może być taki księdzem. I to uważam za niesprawiedliwość.

Proszę o dokładniejsze czytanie moich postów i nie wnioskowanie, że ja jestem za księżmi-czynnymi homoseksualistami-bo nie jestem, co wcześniej już napisałem.

Pozdrawiam

[Elżbieta]

Wysłany: Nie Lut 14, 2010 22:02

No to źle zrozumiałam, ale jaka jest procedura, nie wiem, może ktoś bardziej kompetentny w tym temacie odpowie

[Jacek]

Wysłany: Nie Lut 14, 2010 22:06

Na ten temat prosimy o odpowiedz teologow lub ksiezy.

[wątki przeniesione]

Janek z Krakowa napisał: Wysłany: Nie Lut 14, 2010 22:07

Ok. Jeśli jeszcze dla kogoś nie jest to jasne to postaram się wytłumaczyć.

kandydat na księdza A

kandydat na księdza B

A ma skłonności homoseksualne i uprawia stosunki sexualne z mężczyznami.

B ma takie same skłonności, lecz żyje w celibacie.

O ile wszyscy zgadzamy się, że A nie tylko nie może być księdzem, ale stoi pod znakiem zapytania jego chrześcijaństwo-to jeśli chodzi o B, to już sprawa jest zupełnie inna.

Jeśli ktoś ma wiedzę 100% prawdziwą to prosiłbym o odpowiedź: czy B może zostać księdzem w KEA? Jeśli nie-czemu-jakie są argumenty biblijne i racjonalne, filozoficzne.

[Dagóza]

Wysłany: Nie Lut 14, 2010 22:19

Zakładając, że w przypadku B rzeczywiście zachowany jest celibat, to mozna powiedzieć, iż taki kandydat na duchownego może nie wzbudzić obaw co do "prowadzenia się" po ordynacji. Ze swego doświadczenia wiem, iż nie było ze strony władz Kościoła żadnego zapytania o skłonności seksualne - więc teoretycznie istnieje mozliwość wyświęcenia duchownego o takich skłonnościach, jeśli sa one ukryte. Można nawet powiedzieć, że mimo iż w KRK nie wyświęca się na duchownych homoseksualitów, to jednak od czasu do czasu można spotkać się z informacjami o istnieniu takich duchownych. W tym kontekście nasuwa się stwierdzenie: przepisy przepisami, a życie życiem.

[Jacek]

Wysłany: Nie Lut 14, 2010 22:23 Temat postu: Sklonnosci homosexualne

No wlasnie- I w tym tkwi problem. Zgodnie z konstytucja w wielu krajach; zabronione jest pytanie o orientacje sexualna.

[wątki przeniesione]

Janek z Krakowa napisał: Wysłany: Nie Lut 14, 2010 22:34

Moi drodzy: zabronione jest pytanie o orientację sexualną przez WŁADZE PUBLICZNE.

Sądy polskie odmówiły swej ingerencji powodowi, który został wykluczony ze świadków Jehowy przeciwko pozwanemu-Towarzystwu Strażnica. Tak więc w Polsce naprawdę władze nie ingerują w Kościoły i spokojnie można sobie wszystko układać-oczywiście z zachowaniem przepisów prawa.

A jeśliby zbór wiedział, że ich pastor ma takie skłonności? Czy to by coś zmieniło? Jak dla mnie to byłby faryzeizm i przedmiotowe traktowanie człowieka. Paweł jasno mówi w 1 Kor 7, że osoby samotne mają większe możliwości działania dla Pana. To, że w 1 Tym 3 mówi, że starszy ma być mężem jednej żony nie jest rozkazem, że ma mieć żonę-tak samo jak to, że ma się nie upijać, nie nakazuje mu pić alkoholu...

Oczywiście, że OBOWIĄZKOWY celibat jest zły, ale sam w sobie celibat jest błogosławieństwem, o którym często w protestantyźmie się zapomina.

[Tomasz]

Wysłany: Pon Lut 15, 2010 01:01

Janek_z_Krakowa napisał:
Tomaszu, czy wprowadzenie na urząd osoby, która ma skłonności do grzechu jest błogosławieniem grzechu?

Każdy z nas na skłonności do grzechu Janku. Jednak Jezus pozwala nam je pokonać i po to do Niego przychodzimy. Jeżeli kandydat na księdza o skłonnościach homoseksualnych (tak jak napisał Dagóza) potrafi je przezwyciężyć i żyć w czystości - nie widzę przeszkód, aby był ordynowany. Natomiast praktyka KRK wydaje mi się hipokryzją - jakie znaczenie mają mieć skłonności seksualne, jeżeli ksiądz KRK i tak ma ślubować celibat ?

Co do celibatu - to jest tak, jak nauczał nasz Pan Jezus Chrystus - niektórzy są powołani do życia w małżeństwie a niektórzy do celibatu. Moim zdaniem, zarówno jeden jak i drugi stan możemy uznać za błogosławieństwo.

[wątki przeniesione]

Janek z Krakowa napisał: Wysłany: Pon Lut 15, 2010 08:17

Cytat:
Każdy z nas na skłonności do grzechu Janku. Jednak Jezus pozwala nam je pokonać i po to do Niego przychodzimy.

W jakim sensie pokonać? W sensie wyeliminować? A jeśli nadal się ma skłoności to oznacza, że nie ma się wiary?

Takie tezy słyszałem u ewangelicznych fanatyków i marzycieli i stanowczo nie są one luterańskie.

Jeśli zaś chodzi Ci o to, że pokonać w sensie "nie doprowadzać do grzechu" to nie za bardzo rozumiem ten wtręt, tym bardziej po słowie "jednak" jakbym to ja głosił wolność dla grzechu