Też tak miałem jakieś pół roku temu, a bardzo chciałem mieć "Brytyjkę". Pewnego dnia miałem coś do załatwienia załatwić na mieście i przechodziłem obok antykwariatu. Pomyślałem sobie, że mam trochę czasu i wstąpię i nawet nie myślałem o Biblii Warszawskiej bo w Olkuszu byłoby co najmniej dziwne pytać o protestanckie tłumaczenie Pisma Świętego. Lubie grzebać po książkach
czasem można coś za grosze kupić. Zajrzałem na półkę z książkami religijnymi a tam leży sobie wspaniały egzemplarz kieszonkowej Brytyjki. Była w cenie 13 zł
Kupiłem i się z nią nie rozstaję. Najlepszy zakup jaki kiedykolwiek dokonałem
Niestety mam tylko jeden egzemplarz.