Bractwo Kaplanskie Piusa X powoluje sie na M. Lutra

[Jacek]

Dzieki temu, ze Tomasz wrzucil link o artykule na nasz temat na stronie Bractwa Kaplanskiego Piusa, Xpozwolilem poczytac sobie ta strone dalej. I co znajduje: Rowniez my podobnie jak M. Luter krytykujemy sobory. Czytam i oczom nie wierze

[Tomasz]

Z lefebrystami byłbym bardzo ostrożny. Oni uważają nas za heretyków, których najlepiej spalić na stosie (czyli mniej więcej odwzajemniają nasze uczucia ) Oni zresztą krytykują II Sobór Watykański i "otwarcie KRK", które po nim nastąpiło. Owszem - mamy pewne cechy wspólne jak bezkompromisowość, wierność wyznawanym ideom i zdecydowany sprzeciw wobec liberalizmu religijnego. Ale tak naprawdę, stoimy na różnych biegunach.
Gwoli ścisłości - artykuł, który podlinkowałem dot. konserwatywnych luteran, a jako jedno ze źródeł na które powoływał się jego autor wskazano nasz portal konfesyjni.pl

[Jacek]

Ale widze ze cos do nas czuja, Ja zawsze mowie, Jesli w nas uderza, my odpowiemy odwetem. Amen

[Elżbieta]

Hehehe pewnie wg polecenia Jezusa, by nadstawiać drugi policzek

[Tomasz]

Ale widze ze cos do nas czuja

Tak - czują. Przytoczę tutaj fragment wspomnianego artykułu :

Jednym z owoców podobnych „ekumenicznych inicjatyw” Bractwa jest konwersja luterańskiego pastora Stefana Sandmarka z „Luterańskiego Kościoła Szwecji”.

Ich celem jest nawrócenie nas na "słuszną drogę".

[Jacek]

Ano Tomaszu- Kazdy tu pilnuje swojego interesu, a nie konkurencji.

[Tomasz]

Otóż to. Chociaż przyznam, że z jednej strony bardziej szanuję lefebrystów za ich bezkompromisowość i wierność swoim ideom niż "rozmemłanych" liberałów, którzy czasami sami nie wiedzą w co wierzą. Tak jak jest napisane w Piśmie - mamy być "albo zimni, albo gorący".

[Jakub1234]

Mógłby ktos wrzucic linka do tego artykułu?>

[pająk]

Otóż to. Chociaż przyznam, że z jednej strony bardziej szanuję lefebrystów za ich bezkompromisowość i wierność swoim ideom niż "rozmemłanych" liberałów, którzy czasami sami nie wiedzą w co wierzą.

a ja najbardziej szanuję lefebrystów
za to
że potępiają kobiety noszące męski ubiór
nieskromność kobiet noszących spodnie
jako czynnik rozkładający ludzki porządek

cóż można dodać

kobieta w spodniach
jest świadomym lub nieświadomym
nosicielem ideologi gender
i to jest fakt
z którym nie da się polemizować

[Jonah]

Nie wiem nic na temat tych poglądów lefebrystów, ale noszenie czy nienoszenie spodni to na ogół kwestia nie wiary, ale mody, kultury i obyczaju. Warto zauważyć, że mamy już nie tylko spodnie męskie, ale i damskie

Niemniej przebieranie się przez kobiety w stroje męskie czy mężczyzn w stroje kobiece (transwestytyzm) może mieć cel subwersyjny: zachwianie tożsamości płciowej i wywrócenie w ten sposób zastanego porządku.
Dla feministek „heteronormatywność” bowiem wiążąca przyczynowo płeć biologiczną (sex) z płcią kulturową (gender), która cechuje ten porządek, stała się czymś opresyjnym. Jak twierdzi Judith Butler, lesbijka i radykalna feministka, ograniczać ma w ten sposób możliwość zróżnicowania identyfikacji seksualnych, których ma być znacznie więcej niż męska i żeńska. Dlatego wszelkim zachowaniom, które tę kulturową normę naruszały, zwłaszcza homoseksualizmowi, transseksualizmowi czy transwestytyzmowi, nadały rangę siły wywrotowej, naruszającej zastaną dychotomię męskość/kobiecość, tym samym podkopując tradycyjne kody kulturowe, które wyrażają „heteronormatywność”. Płeć biologiczna, czyli to co jest, nie determinuje wedle J. Butler tożsamości seksualnej, która zamiast tego kreowana ma być poprzez odgrywanie przypisanych jej przez kody kulturowe ról. By rozerwać związek pomiędzy sex a gender proponuje się subwersyjną technikę odgrywania takich ról, które sprzeczne są z społecznie oczekiwaną tożsamością, np. przebieranie się w przypisane w danej kulturze dla jednej płci stroje przez przedstawiciela płci odmiennej, jak 'drag queen'. Konsekwencją rozchwiania tożsamości płciowej ma być m. in. zniszczenie monogamicznej rodziny, rozumianej jako związek mężczyzny i kobiety. Taka rodzina bowiem, wedle feministek, reprodukuje "patriarchalne", czyli w ich mniemaniu, "opresyjne" wzorce społeczne.

Jak widać, takie przebieranki mogą mieć na celu zburzenie zastanych struktur politycznych, społecznych i mentalnych.

Warto także pamiętać, że wśród "opresyjnych" instytucji do "wywrócenia", obok rodziny i szkoły, umieszczają rewolucjoniści seksualni także Kościół chrześcijański.