EKUMENIZM DROGA DO NIKAD

[Jacek]

Zapewne niektore osoby, ten post odczytają jako swoiste awanturnictwo, albo jeszcze gorzej jako nienawisc do innych wyznan, ktorego podlozem jest fundamentalizm staroluteranski. niestety i tutaj muszę co niektore osoby rozczarowac. Zanim napisałem ten post pozwoliłem sobie na glębsza analize tego tematow w opracowaniach krajowych i zagranicznych. Poswięciłem prawie cały dzisiejszy dzień. Niestety analiza tylko potwierdziła moj zaciekle negatywny stosunek do ekumenizmu. Uwazam ze osobisty prywatny kontak z innymi wyznnaniami, a posiadam takie, zawiera w sobie więcej wartosci niż wyswiechtane i ciagnace za sobą smród hipokryzji słowo Ekumenizm reprezentowane przez instytucje koscielne roznych wyznan. Byli wielcy ekumenisci z roznych kosciołow, przyznawają po latach ze to dązenie do jednosci czyli urzędowego ekumenizmu to droga do nikąd, mrzonka, i rzecz nie realna. Glownym powodem tej sytuacji jest niemoznosc dokonania ustępstw, przez koscioly w zakresie dogmatycznym. Zaden kosciol ale to zaden nie ugnie się pod presją drugiego kosciola. Kazdy koscioł będzie bronil swojej racji stanu. Organizowanie wspolnych modlitw w kosciolach okazuje coroczną medialną rozrywka, gdzie przywodcy kosciolow pelni frazesow w ustach, ogłupiają swoich wyznawcow dązeniem do pęlnej jednosci. Jak wspomniał Skomplik- Ekumenizm to pełna jednosc, czyli jedno ciało jeden organizm koscielny. Więc obserwując polska scenę ekumeniczną, wywoluje ona u mnie niespotykany napad wesolosci, i politowania nad głupotą ludzka. Ekumenizm jest krytykowany w Polsce niamal na wszystkich stronach roznych wyznan chrzescijanskich, a na koniec na samej stronie poswięconej Ekumenizmowi. Ale wrocimy na nasze podworko. Jestem wręcz zszokowany i zniesmaczony obroną ekumenizmu na stronie : Konfesyjni. Portal ktory stoi na strazy tozsamosci wyznaniowej, w duchu ortodoxyjnym , konserwatywnym, . Dzisiejsi zwolennicy ekumenizmu na tej stronie, niedawno podpisywali pismo majacy charakter protestu do władz KEA, przeciwko, jednoczeniu się z Kosciolem Ewangelicko-Reformowanym w Polsce, a więc przeciwko ekumenizmowi. To zauważyło juz wiele osób. Jest to ewenement chyba w skali swiatowej, ze ortodoxyjna i konfesyjna strona, opowiada się za ekumenizmem, czyli rozmydleniem tozsamosci. Wywołuje to smiech na sali. Tak ze proszę mi nie zarzucac ze zle zrozumialem temat, bo poproszę osoby postronne o zabranie głosu na stronie i ich ocenę. Stosowanie tak zwanej sezonowosci na stronie w sprawach ekumenizmu, szkodzi powaznie stronie i ją osmiesza, czego mielismy juz dowody, Ze w jednym dniu pisze sie protesty przeciwko jednosci z innym kosciolem a na drugi dzien, te same osoby ze strony Konfesyjni wychwalają poczynania ekumeniczne i uwazają je za porządane. Chyba morze wodki nalezałoby wypic zeby to zrozumieć. Jeszcze raz powtarzam nie jest to forma ataku na strone wręcz przeciwnie, forma obrony strony przed smiesznoscia. Wynikiem tego jest na dzien dzisiejszy brak zaangazowania duchownych KEAna tej stronie, z powodu jak to się ogolnie propagandowo nazywa braku czasu . Takie postepowanie nie przysporzy nam sojusznikow w kraju i zagranicą. Poniewaz takze Polacy zagranica należa do roznych kosciolow luteranskich i czytają tą stronę i oceniaja. I nie stanowi tu problem uzycia czasami ostrych słow na niektore tematy, lecz brak wyraznego i autetycznego profilu strony, gdzie Slowo Staroluteranizm i Konfesyjnosc, stają się aktualne tylko w nazwie.

[Jakub]

Jacku zwróciłeś uwagę na coś ważnego i istotnego:
1) Ekumenizm jako szczere szukanie kontaktu z siostrami/braćmi z innych wyznań
2) Ekumenizm jako coś urzędowego, odgórnie sterowanego

W tym roku jeszcze zanim rozpoczął się Tydzień Modlitw zostałem zaproszony przez kolegę ze studiów, który jest subdiakonem w Kościele Mariawitów do młodzieżowego nabożeństwa w Kościele Mariawickim. Z naszego Kościoła miały być 2 osoby, jednak z powodu choroby tej drugiej byłem tylko ja. Nabożeństwo było dla mnie wielkim przeżyciem, czułem ducha, czułem szczerość w tym wszystkim. Po tym jeszcze Agapa, to chyba z 2 godziny się zasiedziałem

No i parę dni później byłem na oficjalnym młodzieżowym w KER. Ręce mi opadły. Całkowicie brakowało mi tam tego ducha. Byłem także na głównym w Trójcy i tu się zasmuciłem, bo niby nabożeństwo niedzielne a bez Komunii. Jakbyśmy jako luteranie wstydzili się tego drugiego (co nie znaczy, że gorszego!) wierzchołka nabożeństwa. Odniosłem wrażenie, że to się staje takim obowiązkiem - raz w roku MUSIMY się razem spotkać.

Pytanie co ruch ekumeniczny w Polsce osiągnął. Wspólne uznanie chrztu? Dobre sobie. A i tak niektórzy nasi duchowni je łamią, bo praktykują chrzest przez pokropienie (zgodnie z umową możemy stosować tylko polanie).

A we wczesnych latach komuny biskup Michelis wspólnie z biskupami starokatolickimi sprawował w ewangelickim Kościele Świętej Trójcy Eucharystię. I to był przełom! Owszem pewnie parę paragrafów zostało przy tym złamanych. Ale czy to jest najistotniejsze? Był duch, była chęć jedności. A nie poklepywanie się po plecach, dojenie szampana i wspólne zdjęcie na pamiątkę.

Kolejna sprawa jest taka, że wiele ludzi boi się ekumenizmu. Zresztą jak słyszałem pewnego naszego wysoko postawionego duchownego - my chcemy pozostać przy swoim, bo jesteśmy przywiązani do naszych strojów liturgicznych, do togi.
Krew mnie zalewa. Jakby Jezus przyszedł i powiedział - choć za mną ale zostaw togę, befki, czy nawet albę stułę, koloratkę cokolwiek to wtedy też byśmy się zapierali: Panie nie pójdę bo to dla mnie ważne.

Patrzę na to wszystko i dochodzę do wniosku, że bardzo chcemy by zmieniali się inni ale sami się zmieniać nie zamierzamy. I zachowujemy się jak rozkapryszona panienka wyczekująca przez okno na swojego królewicza, któremu i tak da kosza. I nie mówię tutaj bynajmniej byśmy rezygnowali bezsensownie z tradycji, bo jak wiemy z Ksiąg Symbolicznych nie w tym rzecz.
Ale byśmy przemyśleli parę rzeczy - chociażby teologię urzędu, przez którą nasz dialog całym tradycyjnym chrześcijaństwem leży i kwiczy, a braciom z KER i KEM to nie zaszkodzi. Zresztą metodyści mają bardziej ekumeniczną teologię urzędu bo wziętą z anglikanizmu

[Jacek]

Jakubie- Chciałbym, abys został pierwszym księdzem staroluteranskim w Polsce. Ale musialbys dodatkowo skonczyć studia uzupelniające na Akademii teologicznej LCMS, zeby zrzucic odór liberalizmu odziedziczonym po CHAT. Patrz na drogę ktorą przebył Ks, Malysz z USA. Fundacja koscielna Missourii może Tobie w tym pomoc. Nie szukaj szczęscia w obecnej sytuacji zagranicą , albowiem jestes potrzebny tu i teraz w Polsce, do reaktywacji i budowy, prawdziwego i namacalnego ruchu Staroluteranskiego. Mam nadzieję ze dozyję pierwszej parafii Staroluteranskiej i wysokokoscielnej. Nie lataj po róznych kosciołach bo się zmęczysz ekemenizmem i na zdrowie Tobie nie wyjdzie . Mam nadzieje ze posluchasz moich rad.

To jest post nr 12 000. Dyplom dla Jacka

Tomasz

[Jakub]

Ordynowany mam nadzieję będę w LEKAW w Republice Czeskiej. I ordynowany będę na "Księdza w Kościele Jezusa Chrystusa" i to jest dla mnie główne posłanie .

Nawet na Zaolziu będę dla was pomocą i wsparciem więc spokojnie . Zresztą służba na Zaolziu stwarza możliwość w zasadzie Polsko-Czesko-Słowackiej współpracy. Myślę, że ruch wysokokościelny raczej na jeszcze długo pozostanie marginalnym ruchem w Kościele i żadna parafia z tego nie powstanie.
Chciałbym natomiast aby w miejscu służby do którego trafię nastąpiło przebudzenie i ponowne odkrycie Bożej łaskawości. Aby Ewangelik znów był tym który czyta, zachowuje i żyje według Słowa Bożego, i dla którego Stół Pański to nie jest coroczny obowiązek ale radość z Weselnej Uczty Baranka.

Moja duchowość jest wysokokościelno-pietystyczna. Jeśli ktoś dzięki mojej służbie także odkryje się w takiej duchowości to tylko mogę się cieszyć . Ale priorytetem jest dla mnie Ewangelizacja, bo myślę, że tego szczególnie Europa potrzebuje.

Lubię latać po różnych Kościołach - wzmacnia mnie to jako luteranina. Czuję dumę z mojego wyznania, ale zarazem widzę, że każdy z nas jest cegiełką w ogromnej budowli którą buduje Bóg. I różny jest materiał na te cegiełki, ale im bardziej budowla zwarta tym bardziej pożyteczna.
Zresztą poprzez swoje "latanie" przybliżam luteranizm, czy też staroluteranizm.

[Maksymilian]

Zgadzam się, Uważam, że ekumenizm powinien być prowadzony na wspólnych płaszczyznach typu chrzest. Straszną jest rzeczą, że obecna ekumenia jest prowadzona jako próba wspólnej administracji, której chce tylko katolicyzm. :/

[Elżbieta]

Oto jeden z komentarzy dotyczący liturgii Sakramentu Ołtarza w naszym Kościele

Bóg chce aby protestanci powrócili do Piotra i uklękli przed św. Maryją-Matką Jezusa Chrystusa!-Boga-Człowieka archiwum.voxdomini. pl/mp3/vassula/Zeszyt_019/vassula_zeszyt19_02. mp3 Biblia jest dokumentem Kościoła Katolickiego wyłącznie!

Oto ekumenizm w wydaniu Kościoła Katolickiego, chyba niczego nie trzeba więcej dodawać.

[Witold]

Biblia jest dokumentem Kościoła Katolickiego wyłącznie!

no pewnie że jest wyłącznie ich. są tak o Biblię zazdrośni że jeszcze parę wieków temu walczyli z tymi którzy chcieli ją przekładać na języki narodowe. Oczywiście ten nakaz odnaleźli w Biblii

[Elżbieta]

Tak i pewnie dlatego czytanie Pisma Świętego było wiernym zabronione Swoją drogą, to szczęśliwy Kościół, jeżeli Bóg im się zwierzał ze swojej niechęci do protestantów i swojej nadziei, że my w końcu uklękniemy przed Marią i oczywiście wrócimy do Piotra.

[skomplik]

Jak wspomniał Skomplik- Ekumenizm to pełna jednosc, czyli jedno ciało jeden organizm koscielny.

Pełna jedność ale nie w papieżu! Jedność w Panu Jezusie Chrystusie, który jest Głową Kościoła! Nie jedność administracyjna, ale jedność w Duchu Świętym.

[Jacek]

To jest wiadome ze w Jezusie Chrystusie. Ale ten kosciol widzialny musi byc w koncu przez kogos zrządzany tu na ziemi. I jest mi to obojetne czy bedzie to biskup, arcybiskup itd.