Tomasz napisał:
Mam nadzieję, że jednak nas nie opuścisz. Cenię sobie zarówno Jacka jak i Kazimierza. Obaj wnosicie do tej strony bardzo dużo - tylko w zupełnie odmienny sposób. Można powiedzieć, że jesteście totalnym przeciwieństwem dla siebie, ale na takich przeciwieństwach można wiele zbudować.
O.K.Zostaję.
Dzięki Tomaszu i dzięki Elżbieto za wspomożenie.
Ale przyznaję mam problem,ponieważ nie jestem na forum by walczyć lecz by budować.Ale jak budować jak na cytat z książeczki matki Ewy-Tiele-Winkler pt:'Działanie Ducha Świętego w codziennym życiu,książeczki która powinna być studiowana przez każdego świadomie wierzącego Jacek napisał że głoszę herezje.A ja zacytowałem tylko parę zdań z którymi się utożsamiam.
Pastorze Aleksandrze- Ratunku !!!, niech Pastor pomoze co niektorym wyjsc z patowej sytuacji bo co niektorzy popadaja i glosza herezje na tej stronie. Ludzie !!!!- pytajcie sie swoich ksiezy w tym zakresie, a nie filozofujcie, bo takie banaly co niektorzy wypisuja, ze az smiech
ogarnia
Owocem Ducha jest miłość ,a jego gronami są:radość,pokój,`cierpliwość,uprzejmość,wierność,łagodność i wstrzemiężliwość.
I zapytowywuję się Jacusia czy Luteranie nie powinni się charakteryzować w/w owocami i jeśli tak to dlaczego?.
A może Jacek uważa że chodzenie w Duchu i owoce Ducha to domena Zielonoświątkowców,Baptystów,itd.....
Że Luteranie nie powinni się miłować.A może lepiej walczyć z szabelką.
A ja wierzę że mieczem Ducha Świętego jest słowo Boże.A Słowo Boże muszę weryfikować przez osobę Jezusa Chrystusa.
Właśnie M.Luter jako pierwszy dopuścił,że papież może się mylić,że sobory mogą się mylić a jedynym weryfikatorem Pisma Św. jest osoba Jezusa.
Jezus mówił.
Owce mnie znają i słów moich słuchają.Właśnie słuchają.A jak ja mogę słuchać Boga.Ano czytając Słowo Boże,studiując go,rozmyślając?,nie chcę napisać-medytując.