przez Krzysztof » Wt sie 24, 2010 13:21
Prezentowanie powstania NALC jako rozpadu Kościoła jest o tyle nieporozumieniem, że rozpad ma miejsce już od dłuższego czasu. Prawie 400 z ok. 10 000 parafii opuściło ELCA, co nie jest wcale liczbą małą biorąc pod uwagę, że w każdym wypadku decyzja o opuszczeniu wymaga dwukrotnego głosowania i uzyskania w każdym z nich większości 2/3 głosów. I parafie te zaczęły opuszczać ELCA, zanim jeszcze ogłoszono zamiar powstania nowego Kościoła. Część z nich przystąpiła do Kościoła Luterańskiego Synodu Missouri, część jeszcze do innych, pomniejszych Kościołów, ale wiele z nich nie przystąpiło jeszcze do żadnego ciała kościelnego. W tym kontekście powstanie NALC jest nie tyle rozpadem, co zjednoczeniem rozproszczonych zborów. Choć nie da się ukryć, że niektóre parafie czekają z decyzją do czasu ukonstytuowania się nowego Kościoła.
Inna sprawa, że nurt konfesyjny nie mógł w USA dojść do porozumienie i szykuje się nam istnienie dwóch bardzo podobnych teologicznie ciał kościelnych. Jeszcze przed powstaniem NALC kilkaset parafii luterańskich zrzeszyło się Lutheran Congregations in Mission for Christ (LCMC). Różnica sprowadza się wyłącznie do kwestii ustroju kościelnego: LCMC ma ustrój kongregacjonalny i jest raczej luźnym związkiem zborów, gdyż w znacznej mierze inspiratorem jego powstania był ruch WordAlone, przeciwny porozumieniu z Kościołem Episkopalnym w kwestii rozumienia urzędu biskupa. NALC ma mieć ustrój bardziej episkopalno-synodalny, podobny jak w ELCA.